ŚwiatRumsfeld boi się wojny?

Rumsfeld boi się wojny?


Członkowie ścisłego kierownictwa administracji USA, w tym nawet minister obrony Donald Rumsfeld, obawiają się ryzyka, związanego z ewentualną interwencją w Iraku i podzielili się tymi obawami z "New York Timesem".

18.02.2003 | aktual.: 18.02.2003 09:05

Obraz
© Donald Rumsfeld (AFP)

Jak podaje dziennik we wtorkowym wydaniu, powołując się na anonimowych przedstawicieli rządu, szef Pentagonu trzyma w szufladzie swego biurka kilkustronicowy "katalog zagrożeń", związanych z operacją iracką, który stale uzupełnia o uwagi dowódców wojsk i omawia z prezydentem Bushem.

Gazeta cytuje owe notatki Rumsfelda, który pisze m.in. o swoim niepokoju, że Saddam Husajn może "użyć broni masowego rażenia przeciw własnemu narodowi i obwinić za to nas, co by się zgadzało z jego poprzednim postępowaniem". Husajn użył kiedyś śmiercionośnych gazów przeciw irackim Kurdom.

Rumsfeld pisze także, że iracki dyktator może zniszczyć, wysadzając w powietrze, swoje złoża naftowe, co zrobił w przeszłości w Kuwejcie. Waszyngton liczy tymczasem, że dochody z eksploatacji ropy pokryją częściowo koszty odbudowy Iraku po wojnie.

Dokument ministra ostrzega także przed możliwością, że reżim w Bagdadzie użyje cywili - albo zagranicznych dziennikarzy - jako "żywych tarcz" przed atakami sprzymierzonych, umieszczając swoją broń w szpitalach albo meczetach.

Niebezpieczeństwa - pisze szef Pentagonu - to groźba, że "niektóre kraje sąsiednie będą zaatakowane (przez Irak) a także - użycia broni masowego rażenia przeciw tym państwom albo naszym wojskom". (mag)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)