Rudolph Giuliani: Obama popełnił błąd porzucając pomysł tarczy antyrakietowej w Polsce
Obama popełnił błąd, porzucając pomysł budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Zrobił to w imię romantycznej idei resetu z Rosją. I co? Rosja stała się potężniejsza - ocenia były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej". - Rosja niejednokrotnie w brutalny sposób wymusza ustępstwa. Rosja próbuje odbudować dawną sferę wpływów - ostrzega.
- Obama zrobił błąd (...) Nie powinniśmy byli porzucać obrony rakietowej za nic. To był ogromny błąd nie tylko ze strony prezydenta Obamy, ale także ówczesnej sekretarz stanu Hillary Clinton, która była w to mocno zaangażowana - mówi Giuliani.
- Ludzie mają szacunek do siły, a nie do słabości (...) Porzucenie takiej karty, jak obrona rakietowa w krajach, o które Ronald Reagan walczył z wielką determinacją, w zamian za mętną obietnicę resetu pokazuje wielką naiwność Obamy - ocenia. I dodaje, że ta decyzja prezydenta USA mogła mieć wpływ na dzisiejszą sytuację Ukrainy, która odwróciła się od UE na rzecz Rosji.
- Zastanawiam się, czy Ukraina poszłaby w tym kierunku, gdybyśmy pięć lat temu nie wykazali się słabością w Polsce i Czechach - dodaje Giuliani.
Zdaniem polityka USA pozwala Rosji na wzmacnianie się dzięki uzależnianiu krajów od dostaw gazu. - Niestety, obecna administracja w Waszyngtonie nie wspiera eksportu gazu na wielką skalę. Gdybyśmy to robili, zdolność Rosji do wymuszenia ustępstw na innych krajach zostałaby ograniczona. Niektórzy nie mogą w to uwierzyć, ale my w Ameryce mamy dziś tyle gazu, że część musimy wypalać na darmo! - tłumaczy.
Jednocześnie polityk zapewnia: Nie boimy się nowego Związku Radzieckiego. - Owszem, Rosja niejednokrotnie w brutalny sposób wymusza ustępstwa, próbuje odbudować dawną sferę wpływów. Ale amerykański prezydent, który wykaże się determinacją, bez trudu może się temu przeciwstawić. Ludzie w tej części świata w nieporównanie większym stopniu chcą być związani ze Stanami Zjednoczonymi i zachodnią Europą. Lepiej niż ktokolwiek inny wiedzą, co to znaczy być pod władzą Moskwy.
Rudolph Giuliani w latach 1994-2001 był burmistrzem Nowego Jorku. Za jego rządów Nowy Jork stał się jednym z najbezpieczniejszych miast Ameryki. Szczególne uznanie polityk zdobył dzięki działaniom podjętym w krytycznym momencie 11 września. W 2008 roku bezskutecznie starał się o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich.
Giuliani był we wtorek honorowym gościem konferencji Cisco Connect 2013 w Warszawie.
Źródło: Rzeczpospolita