Ruch na Rzecz Jednomandatowych Okręgów maszeruje na Warszawę
Ruch na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW), który powstał jako inicjatywa obywatelska mająca na celu rozpropagowanie idei jednomandatowych okręgów w wyborach
do Sejmu, rozpoczął w niedzielę marsz na Warszawę.
Sympatycy Ruchu jadą przez kraj wzdłuż czterech tras, organizując w poszczególnych miastach konferencje prasowe i spotkania z mieszkańcami upowszechniające tę ideę.
Ruch nie ma formalnej struktury. Za jedyny cel swojej działalności stawia sobie doprowadzenie do zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu i wprowadzenie 460 jednomandatowych okręgów wyborczych. W tym celu organizatorzy Ruchu utworzyli 500-osobowy Komitet Referendalny, który na zjeździe mającym odbyć się 3 lipca w Warszawie ma zadecydować o rozpoczęciu zbierania podpisów pod projektem referendum w tej sprawie.
Ordynacja jednomandatowa wprowadza do życia publicznego indywidualną odpowiedzialność posła przez swoimi wyborcami - przekonywał jeden z organizatorów marszu, prof. Jerzy Przystawa. Jak określił, "przywraca ona obywatelom ich obywatelskość".
Zdaniem prof. Mirosława Dakowskiego, jednego z czterech Krajowych Koordynatorów Ruchu, taka ordynacja umożliwiłaby wyborcom wybór człowieka najbardziej znanego i zasłużonego dla danego okręgu, niezależnie od jego przynależności partyjnej.
Jak powiedział prof. Przystawa, Ruch JOW wspierany jest przez dużą grupę samorządowców, ponieważ, zdaniem profesora, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy sami zostali wybrani zgodnie z ustawą większościową, widzą korzyści wynikające z takiej ordynacji.
Organizatorzy Marszu przemieszczają się przez kraj w 3 autobusach i kilkunastu samochodach. Zainteresowanym rozdają ulotki informacyjne. Marsz zakończy się w sobotę 3 lipca Zjazdem Krajowego Komitetu Referendalnego w warszawskim kinie "Skarpa". Po zjeździe przed gmachem Sejmu odbędzie się manifestacja Ruchu.