Ruch "Giertych Musi Odejść" zapowiada demonstracje
Uczniowie, studenci, nauczyciele i rodzice
działający w Kampanii GMO (Giertych Musi Odejść) zapowiedzieli na
poniedziałek kolejną demonstrację przeciw obecności przywódcy LPR
w rządzie - pisze "Rzeczpospolita".
02.09.2006 | aktual.: 02.09.2006 06:37
Zapoczątkowany przez młodzież szkolną ruch GMO cieszy się sympatią wielu dorosłych. Także tych komentatorów, którzy twierdzą, że aktywne wyrażanie przez uczniów na ulicy poglądów w sprawach publicznych to cenna forma wychowania obywatelskiego.
Zdaniem publicysty "Rz" Bogumiła Lufta, jest to kontrowersyjny punkt widzenia. Kontrowersyjny to nie znaczy całkowicie niesłuszny. Niewątpliwie zapał do demonstrowania w imię wyznawanych wartości jest zjawiskiem bez porównania lepszym niż postawa wyrażona w słynnej już wypowiedzi uczestniczki tegorocznego Przystanku Woodstock, dla której "Polska nie znaczy nic".
A jednak uczestnictwo uczniów w demonstracjach ulicznych trudno uznać za idealną formę wychowania obywatelskiego. Takie wydarzenia, nawet jeśli dochodzi do nich w najsłuszniejszej sprawie, charakteryzuje bowiem z reguły nadmiar emocji i konieczna - większa lub mniejsza - nuta demagogii.
Znacznie cenniejsze jest promowanie udziału młodzieży w mrówczej działalności organizacji pozarządowych, uczenie jej odpowiedzialności w ramach różnych form samorządu, nauka krytycznego myślenia podczas debat na społeczne tematy z ludźmi ważnymi w życiu społecznym. A także uczenie tolerancji i szacunku dla poglądów odmiennych, czyli - inaczej mówiąc - życia i współpracy międzyludzkiej w warunkach demokratycznego pluralizmu.
Kłopot polega na tym, że strategia wychowania budowana przez obecne władze oświatowe nie zmierza w tym kierunku. Narastająca w polskiej szkole przedziwna konfrontacja władzy z najcenniejszą, bo nieobojętną, częścią młodzieży musi niepokoić. Za jej szczęśliwe zakończenie odpowiedzialni są na pewno dorośli konkluduje Bogumił Luft. (PAP)