RPO: popracujcie nad ustawą antyaborcyjną
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski domaga się doprecyzowania przepisów w ustawie antyaborcyjnej. Rzecznikowi chodzi o przepis dopuszczający przerwanie ciąży, gdy zagraża zdrowiu kobiety i o brak procedur odwoławczych dla kobiet, które nie zgadzają się z orzeczeniem lekarza.
Zdaniem Kochanowskiego, reguły postępowania wynikające z przepisów obecnie obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży mogą być ustanawiane w sposób dowolny albo arbitralny.
RPO wystosował w tej sprawie listy do minister zdrowia Ewy Kopacz oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Poprosił także o spotkanie w celu przedyskutowania niektórych zapisów ustawy.
Wątpliwości rzecznika budzi przepis dopuszczający aborcję, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia kobiety ciężarnej. Jego zdaniem jest on niedostatecznie określony, a sama przesłanka wydaje się arbitralna. RPO podkreśla, że w ustawie nie określono, czy chodzi o jakiekolwiek zagrożenie zdrowia, czy też o zagrożenie istotne, czy chodzi o zagrożenie ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, czy też nieznacznym i przemijającym osłabieniem funkcji psychofizycznych.
Ustawodawca nie wyważył tu stopnia, ani charakteru zagrożenia dla zdrowia kobiety wynikającego z donoszenia ciąży - pisze Kochanowski. Dlatego, jak podkreśla, trzeba tę przesłankę doprecyzować.
Rzecznik zwraca też uwagę, że w ustawie nie jest powiedziane, do którego momentu ciąży można dokonać aborcji w takich okolicznościach. W sytuacji zagrożenia dla zdrowia kobiety ustawa nie ustanawia żadnych barier czasowych w dopuszczalności przerwania ciąży: nawet osiągnięcie przez płód zdolności do samodzielnego przeżycia nie stanowi formalnego ograniczenia. W świetle konstytucyjnie chronionych wartości nie są to regulacje, które można aprobować - uważa RPO.
Kochanowski podkreśla również, że niezbędne jest określenie trybu postępowania w sytuacjach, gdy pojawiają się kwestie sporne - pomiędzy lekarzami bądź pomiędzy lekarzem a pacjentką. Jego zdaniem powinien być tryb odwoławczy, gdy lekarze nie zgadzają się co do oceny, czy istnieje zagrożenie dla zdrowia kobiety związane z ciążą i porodem, gdy pacjentka nie zgadza się z orzeczeniem lekarza oraz gdy lekarz uchyla się od dokonania przerwania ciąży w przypadku konfliktu sumienia.
Na początku stycznia RPO rozważał zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego zapisu dopuszczającego przerwanie ciąży, gdy zagraża zdrowiu kobiety. Po konsultacjach z ekspertami, które zorganizował w zeszłym tygodniu, zrezygnował ze złożenia wniosku do TK i postanowił skorzystać z bardziej umiarkowanych środków. Kochanowski zapowiadał wtedy, że będzie starał się o spotkanie z ministrami zdrowia i sprawiedliwości, aby wspólnie wypracować rozwiązania, których brakuje w ustawie.
Obowiązująca od 15 lat ustawa dopuszcza aborcję, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu.