RPO o taśmach z dr. Mirosławem G.: nie widzę problemu
Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski uważa, że ujawnienie przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę nagrań operacyjnych z gabinetu dr. Mirosława G., podejrzanego o korupcję i zabójstwo, nie narusza zasady domniemania niewinności.
09.10.2007 | aktual.: 09.10.2007 16:01
Obrońca Mirosława G. mec. Magdalena Bentkowska-Kiczor zapowiedziała, że wypowiedź Ziobry w programie "Teraz My", w którym wyemitowano też nagrania operacyjne z gabinetu dr. Mirosława G., będzie rozszerzeniem złożonej już skargi do Trybunału w Strasburgu na naruszenie przez ministra zasady domniemania niewinności.
RPO, na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie pytany, czy Ziobro miał prawo ujawnić nagrania, stwierdził, że nie ma "jasnego zdania na temat tego, czy minister Ziobro mógł i czy powinien to zrobić". Nie widzę tutaj żadnego problemu związanego z naruszeniem zasady domniemania niewinności - stwierdził Kochanowski.
Jak podkreślił, "nagranie, to jest jeden ze środków dowodowych, o ujawnienie których wszyscy się zwracali, domagając się, aby pokazane zostały jakieś dowody, którymi dysponuje prokuratura".
Dodał, że inna kwestia, to czy te dowody zostaną obalone w procesie postępowania karnego. Te dowody nie muszą być utrzymane w procesie sądowym - stwierdził.
Pytany, czy kampania wyborcza to dobry moment na ujawnienie takich taśm, RPO odparł, że "gdyby minister Ziobro ich nie pokazał, wówczas w dalszym ciągu twierdzono by, że zarzuty, które są stawiane doktorowi G., są gołosłowne. Z chwilą gdy minister pokazał częściowo to czym dysponuje, jest zarzut, że jest to robione w okresie wyborczym".
Sytuacja polityczna jest taka, że jak ujawni dowody, to jest niedobrze, a jak ich nie ujawni, to jest jeszcze gorzej. To jest jego wybór - ocenił Kochanowski.
Podkreślił jednocześnie, że "wybór momentu ujawnienia taśm zależy od stanu śledztwa, czy to nie będzie przedwczesne i nie zaszkodzi śledztwu i od ministra, który wtedy wystawia się na krytykę".
Rzecznik mówił, że sam ma szereg przygotowanych wniosków do Trybunału Konstytucyjnego i ma wątpliwości czy przedstawiać je w okresie kampanii wyborczej, aby nie być narażonym na zarzuty, że robi to w kampanii.
W poniedziałek wieczorem w programie "Teraz my" w TVN przedstawiono nagrania z gabinetu dr. G. w szpitalu MSWiA, zrobione ukrytą kamerą przez CBA. Jak podkreślili prowadzący, oba pochodzą ze stycznia 2007 roku. Na obu nagraniach widać, jak kobiety, krewne pacjentów doktora G., wręczają mu koperty. Jedna z kobiet miała zeznać w prokuraturze, że w kopercie było 2 tys. złotych, a druga, iż kopercie było 500 złotych.
Minister Ziobro mówił w programie, że nagrania "pokazują, że ataki na prokuraturę (...), jak i na CBA w tej sprawie były niesłuszne". Jak zaznaczył, prokuratura dysponuje materiałem dowodowym, który - w jego ocenie - "ponad wszelką wątpliwość wykazuje, że zarzuty i działania prokuratury wobec pana Mirosława G. były zasadne". "Tego rodzaju nagrań jest dwadzieścia kilka" - dodał.