PolskaRPO o rencistach zdolnych do pracy

RPO o rencistach zdolnych do pracy

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do wicepremiera Jerzego Hausnera z prośbą o przedstawienie informacji o formach udzielania wsparcia byłym rencistom, którzy zostali uznani za zdolnych do pracy. Osoby te często nie mają zasiłku dla bezrobotnych ani zasiłku z pomocy społecznej.

09.03.2004 | aktual.: 09.03.2004 18:17

"Odmowa prawa do renty w praktyce oznacza często utratę dotychczasowego podstawowego źródła utrzymania nie tylko dla świadczeniobiorcy, ale także dla jego rodziny" - napisał prof. Andrzej Zoll.

Rzecznik, powołując się na otrzymane skargi, napisał, że ci, którym odmówiono prawa do renty jako zdolnym do pracy, często odwołują się od tej decyzji, ale postępowanie w takich sprawach jest na ogół długotrwałe. Osoby znajdujące się w trudnej sytuacji ubiegają się zatem o rejestrację w urzędzie pracy i uzyskanie zasiłku dla bezrobotnych.

"Jednak poinformowanie urzędu pracy o złożonym odwołaniu od decyzji organu rentowego staje się przyczyną wydania przez urząd pracy postanowienia o zawieszeniu postępowania do czasu rozstrzygnięcia prawa do renty" - napisał prof. Zoll.

Osobom, które utraciły prawo do renty, pozostaje możliwość ubiegania się o prawo do zasiłku okresowego. Jednak z otrzymywanych przez RPO skarg wynika, że "ze względu na ograniczone środki finansowe pomoc taka nie jest udzielana, albo wysokość zasiłków i okres ich wypłaty ustalane są na minimalnym poziomie".

Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, na które powołuje się RPO, organ administracyjny nie ma obowiązku, a jedynie prawo przyznania zasiłku okresowego. "Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wskazuje jednak, że w rezultacie działań legislacyjnych powinien powstać cały system form, o zróżnicowanym zakresie, wypełniających treść tego pojęcia" - napisał RPO.

"System ów jako całość ma umożliwić obywatelowi pozostającemu bez pracy nie z własnej woli i nie mającemu innych środków utrzymania, realizację jego konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego" - uważa prof. Zoll.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)