PolskaRPO: dobro dziecka ważniejsze niż prawo do prywatności

RPO: dobro dziecka ważniejsze niż prawo do prywatności

Dobro nienarodzonego dziecka jest ważniejsze
niż prawo do prywatności - powiedział rzecznik praw
obywatelskich Janusz Kochanowski, komentując pomysł minister Ewy
Kopacz, który ma ograniczyć liczbę nielegalnych aborcji w Polsce.

12.09.2008 | aktual.: 12.09.2008 16:41

W czwartek Kopacz zapowiedziała, że zamierza powołać w swoim resorcie departament matki i dziecka, który prowadzić będzie program opieki nad kobietami w ciąży. Kobiety, które do niego przystąpią, będą mogły liczyć m.in. na częste specjalistyczne badania profilaktyczne, a także skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u lekarza. Dane tych kobiet będą zarejestrowane, tak aby lekarze i pielęgniarki mogli utrzymywać z nimi kontakt.

Ta zapowiedź wywołała dyskusję w mediach. Pojawiły się informacje, że resort zdrowia ma rejestrować wszystkie kobiety w ciąży i składać doniesienia do prokuratury w przypadku podejrzeń o możliwości dokonania przez nie aborcji.

W piątek rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb powiedział PAP, że ministerstwo nie będzie prowadziło rejestru i kontroli kobiet w ciąży, a program, który jest opracowywany, ma umożliwić ciężarnym lepszy dostęp do opieki medycznej.

Zdaniem RPO tego rodzaju program, który wiązałby się z gromadzeniem danych, a do którego kobiety przystępowałyby dobrowolnie, nie ingeruje nadmiernie w sferę prywatności ani nie narusza prawa. Ciąża to stan, z racji którego państwo ma określone zobowiązania wobec kobiety. Rejestracja kobiet w ciąży nie mogłaby być przymusowa, ale gdyby kobieta nie chciałaby przystąpić do programu, z własnej i nie przymuszonej woli pozbawiona byłaby dostępu do pewnych przywilejów- mówił Kochanowski.

Zaznaczył, że aby nakłonić kobiety do rejestracji, należałoby stosować jakieś zachęty, a to mogłoby rodzić pewne nierówności. Problem jest w szczegółach. Generalnie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, ale trzeba by sprawdzić, przy formułowaniu zasad, czy nie naruszałyby one w jakiś sposób prawa- zaznaczył rzecznik.

Kochanowski podkreślił, że lista kobiet w ciąży pozwoliłaby na większą kontrolę nad nielegalnymi aborcjami i dzieciobójstwem. W tej sytuacji prawo do prywatności powinno ustąpić przed dobrem dziecka- uznał RPO.

W Polsce, w myśl obecnie obowiązujących (od 1993 roku) przepisów, aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (w obu przypadkach do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej) lub gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu.

Od 1996 r., po nowelizacji, ustawa dopuszczała przerywanie ciąży również, gdy kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej; jednak w 1997 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest to niezgodne z ustawą zasadniczą, ponieważ narusza w ten sposób gwarancje konstytucyjne dla życia ludzkiego.

Według danych organizacji zajmujących się prawami kobiet, w Polsce dokonywanych jest co roku ponad 100 tys. aborcji, według oficjalnych statystyk - ok. 200. W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba kobiet przerywających ciążę w Wielkiej Brytanii. Kobieta nie jest karana za przerwanie ciąży, jednak ścigani są ci, którzy jej w tym pomogli.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)