RPO do TK: pilnie zbadać skargę na pomówienie narodu
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do
prezesa Trybunału Konstytucyjnego o pilne wyznaczenie terminu
zbadania jego skargi sprzed roku na konstytucyjność przepisów
penalizujących pomówienie narodu o odpowiedzialność za udział w
zbrodniach komunistycznych lub nazistowskich.
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 14:03
Pismo Janusza Kochanowskiego do prezesa TK Jerzego Stępnia otrzymała w piątek. RPO przypomina w nim, że 15 stycznia zeszłego roku zaskarżył nowelizację ustawy lustracyjnej zmieniającą Kodeks karny przez wprowadzenie tam art. 132a. Głosi on: "Kto publicznie pomawia Naród Polski o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
RPO uznał, że taki zapis jest nieuzasadnionym ograniczeniem konstytucyjnych wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a także wolności twórczej i badań naukowych. Dr Kochanowski przypomina zarazem, że Trybunał badając w zeszłym roku skargi grupy posłów SLD na ustawy lustracyjną i o IPN (częściowo skarga SLD pokrywała się ze skargą RPO), nie rozpatrzył wniosku Rzecznika co do art 132a Kodeksu karnego.
Powołując się na to, a także wskazując na "toczącą się aktualnie debatę publiczną dotyczącą możliwych konsekwencji" tego przepisu - RPO zwrócił się o jak najszybsze wyznaczenie terminu rozpatrzenia tej skargi.
W zespole prasy i informacji TK PAP dowiedziała się, że pismo już dotarło. Odpowie na nie niebawem wiceprezes Trybunału Janusz Niemcewicz (prezes Stępień jest do połowy lutego na zwolnieniu lekarskim). Terminu rozprawy ciągle nie wyznaczono - Trybunał ma już wyznaczone posiedzenia do 19 lutego.
Według zespołu prasowego Trybunału oznacza to, że sędziowie i pracownicy naukowi zbierają jeszcze materiały i dokonują analiz przepisów. Gdy sprawa "dojrzeje do rozpatrzenia", będzie wyznaczona na wokandę. By wszystkie strony postępowania otrzymały stosowne powiadomienia i przedstawiły swe stanowiska - robi się to na miesiąc do przodu.
Od tygodnia krakowska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie sprawdzające mające na celu decyzję, czy wszcząć śledztwo w sprawie przestępstwa opisanego właśnie w art. 132a Kk, którego miałby się dopuścić Jan Tomasz Gross w książce "Strach". "Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści".
Autor stawia w niej m.in. tezę, że antysemityzm w Polsce po II wojnie światowej miał przyzwolenie społeczne. Według Grossa, miało tak być m.in. wskutek udziału licznych Polaków w zagrabieniu mienia ofiar Holokaustu, czego po wojnie komuniści nie rozliczali.