Polska"Rozpruwacze bankomatów" staną przed sądem

"Rozpruwacze bankomatów" staną przed sądem

Przed sądem odpowie trzech kolejnych członków gangu, który ma na koncie włamania do bankomatów oraz napady na zakłady złotnicze, jubilerów i hurtownie. Łupem tej liczącej w sumie kilkanaście osób grupy przestępczej, określanej mianem "rozpruwaczy bankomatów", padła gotówka i towary o wartości 1,8 mln zł.

O skierowaniu do sądu kolejnego aktu oskarżenia przeciw gangowi włamywaczy poinformował we wtorek zespół prasowy śląskiej policji.

- Aktem oskarżenia objęto tym razem trzech mężczyzn, mieszkańców Śląska, którym przedstawiono 75 zarzutów. Wcześniej zostali oni objęci policyjnym dozorem oraz zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju - powiedział nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Według ustaleń postępowania, gang działał w latach 1996 - 2006 na terenie województw: śląskiego, dolnośląskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego. Śledztwo prowadzili policjanci z Wydziału Przestępczości Przeciwko Mieniu KWP w Katowicach pod nadzorem katowickiej prokuratury okręgowej.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek powiedziała, że ostatnio skierowany do sądu akt oskarżenia jest już czwartym w tej sprawie, wszystkimi objęto już 12 osób. - W całym tym postępowaniu przedstawiliśmy łącznie 191 zarzutów. Śledztwo jeszcze nie jest zakończone, toczy się wciąż przeciwko sześciu podejrzanym, którzy usłyszeli w sumie 76 zarzutów - powiedziała prokurator.

Zawada-Dybek zaznaczyła, że choć podejrzani znali się i współpracowali w popełnianiu przestępstw, nie stanowili zorganizowanej grupy przestępczej w znaczeniu Kodeksu karnego. Łączące ich kontakty były zbyt luźne, by postawić im takie zarzuty - wyjaśniła.

Według policji, grupa dokonała kilkudziesięciu przestępstw w południowej i centralnej Polsce. Śledztwo nabrało tempa we wrześniu 2007 r. Wówczas czterech członków gangu zatrzymano na gorącym uczynku, gdy okradali bankomat w Sosnowcu. Policja szybko ustaliła innych członków grupy. W mieszkaniach kolejnych zatrzymywanych policjanci znajdowali sprzęt komputerowy pochodzący z innych włamań, narkotyki oraz atrapy broni palnej.

Jak ustalili policjanci, przestępcy działali za każdym razem w podobny sposób. Najpierw włamywali się do obiektu sąsiadującego z zakładem złotniczym, jubilerskim czy bankomatem. Tam wyłączali systemy alarmowe i dokonywali kradzieży. Posługiwali się wysokiej klasy sprzętem elektronicznym, palnikami gazowymi, łomami, młotami i nożycami do metalu.

Większość członków grupy śląska policja zatrzymała w 2007 r. Pod koniec marca 2008 r. wpadli dwaj inni mężczyźni, którzy planowali kolejny skok. Wówczas chcieli włamać się do banku w Czeladzi. Mieli przy sobie, oprócz kominiarek i atrapy broni palnej, sprzęt elektroniczny, który miał im pomóc w kolejnym włamaniu. Znaleziono wówczas m.in. kamerę bezprzewodową, umożliwiającą obserwację rejonu banku, urządzenie skanujące system alarmowy oraz radiotelefony.

Członkom grupy może grozić kara do 10 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)