Rozporządzenie sobie, kury sobie
Z powodu zagrożenia ptasią grypą obowiązuje rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie zamykania drobiu w pomieszczeniach, jednak wiele podkarpackich gospodarstw nie stosuje się do przepisu. Kto powinien dopilnować respektowania rozporządzenia - pytają "Super Nowości".
27.10.2005 | aktual.: 27.10.2005 07:45
Przepis o zamykaniu drobiu obowiązuje już 10 dni, a kury jak chodziły tak chodzą - mówi czytelniczka gazety. - Mało tego, niektóre gospodarstwa nie są ogrodzone i ptactwo spaceruje po okolicy. Nie wiem czemu miało służyć wydane rozporządzenie, skoro nikt go nie przestrzega. Próbowałam interweniować w sanepidzie, w inspektoracie weterynaryjnym i na policji, niestety bez odzewu - żali się czytelniczka.
- Rozporządzenie ministra rolnictwa przestrzega o chorobie szerzącej się wśród ptactwa, więc do przestrzegania go zobowiązane są służby weterynaryjne - mówi Alicja Szczudło, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.
- Naszym zadaniem jest informowanie i uświadomienie zagrożenia, jakie niesie ze sobą drób narażony na kontakt z dzikim ptactwem - mówi Andrzej Konieczkowski, podkarpacki wojewódzki lekarz weterynarii w Krośnie. - W tym celu, za pomocą m.in. mediów, chcemy trafić do jak najszerszej rzeszy ludzi. Nie możemy chodzić od gospodarstwa do gospodarstwa, bo musielibyśmy zawiesić naszą podstawową działalność. Przestrzeganie prawa jest w gestii policji, tak zresztą zostało postanowione na posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego.
- Nieprzestrzeganie rozporządzenia jest przestępstwem, a nie wykroczeniem, tak będzie traktowane i karane - mówi sierż. Paweł Międlar z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Chodzi oczywiście o uświadomienie zagrożenia sprowadzanego na wszystkich mieszkańców. Każde pogwałcenie prawa w tym zakresie można zgłosić na uruchomiony przez Państwową Inspekcję Sanitarną telefon alarmowy 0 606 399 989, lub na policyjny numer 997.(PAP)