Rozpoczęto badania szczątków ofiar katastrofy gibraltarskiej
W Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie rozpoczęły się badania szczątków trzech oficerów, którzy 4 lipca 1943 r. zginęli wraz z gen. Władysławem Sikorskim w katastrofie lotniczej w Gibraltarze.
- Przeprowadzamy kompleksowe badania medyczno-sądowe mające na celu ustalić mechanizm i przyczyny śmierci oficerów - powiedziała szefowa Zakładu Medycyny Sądowej CM UJ, prof. Małgorzata Kłys.
Szczątki gen. Tadeusza Klimeckiego (szefa sztabu Naczelnego Wodza), pułkownika Andrzeja Mareckiego (szefa Oddziału Operacyjnego Sztabu Naczelnego Wodza) i porucznika Józefa Ponikiewskiego (adiutanta gen. Sikorskiego) ekshumowano w czwartek na polskim cmentarzu wojskowym w Newark w środkowej Anglii.
- Najistotniejsze są dla nas odpowiedzi na pytania: co było przyczyną zgonu i czy obrażenia powstały przyżyciowo, a więc czy w chwili uderzenia samolotu o taflę oceanu pasażerowie żyli - powiedziała szefowa pionu śledczego katowickiego IPN, prok. Ewa Koj. "Nie wiem, czy kiedykolwiek uda się nam odpowiedzieć na pytanie, czy był to wypadek, czy sabotaż, bo brakuje oględzin wraku samolotu, które powinny być przeprowadzone bezpośrednio po zdarzeniu" - dodała.
W sobotę zaplanowano otwarcie trumien, oględziny szczątków i przygotowania ich do dalszych badań. W nocy z soboty na niedzielę w Zakładzie Radiologii zespół specjalistów Katedry Radiologii CM UJ wykona tomografię komputerową szczątków. Następnie wrócą one do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie od niedzieli do wtorku zaplanowano sekcje zwłok.
- W niedzielę rano rozpocznie się sekcja zwłok por. Ponikiewskiego. Sekcje zwłok gen. Klimeckiego i płk. Mareckiego zaplanowano w poniedziałek i wtorek - powiedziała prof. Kłys.
Badania w Zakładzie Medycyny Sądowej przeprowadza czteroosobowy zespół medyków sądowych oraz technicy.
- Na pewno zostaną pobrane próbki do badań genetycznych i innych badań, np. toksykologicznych; jakie konkretnie - zdecydują eksperci. Badania obrazowe metodą tomografii komputerowej pokażą nam przede wszystkim uszkodzenia kośćca, wskażą nam być może mechanizm uszkodzeń - powiedziała prof. Kłys.
Po otwarciu trumien okazało się, że szczątki oficerów są zachowane znacznie gorzej niż zwłoki gen. Sikorskiego.
Córka pułkownika Mareckiego, Teresa Ciesielska, przyjechała do Krakowa z Gdańska ze zdjęciami ojca, na jednym z nich siedzi na jego kolanach. - Cieszę się z tego powrotu, bo uważam, że tam gdzie Naczelny Wódz, tam powinni być także jego żołnierze, powinni wrócić do ojczyzny. Osobiście oczekuję identyfikacji ciała, żebym miała całkowitą pewność, że jest to ciało mojego ojca - powiedziała dziennikarzom córka oficera, która w chwili katastrofy w Gibraltarze miała 9 lat i doskonale pamięta ten dzień.
W 1993 r. ekshumowane z Newark szczątki gen. Sikorskiego - premiera rządu RP i Wodza Naczelnego Polskich Sił Zbrojnych - przewieziono do Polski i złożono na Wawelu. W listopadzie 2008 r., w ramach śledztwa IPN, wyjęto je z trumny i szczegółowo przebadano, po czym ponownie złożono na Wawelu. Ustalono, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych. Śledczy nie byli w stanie wykluczyć, że mogło dojść do sabotażu maszyny.
Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej. Doszło do niej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, podczas powrotu generała z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy brytyjskiego Liberatora do końca nie wyjaśniono. Z oficjalnego raportu brytyjskiej komisji badającej wypadek w 1943 r. wynika, że przyczyną było zablokowanie steru wysokości. Komisja nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak do tego doszło. Część historyków uważa, że był to zamach.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego i towarzyszących mu osób katowicki IPN wszczął w 2008 r. Prokuratorzy uznali, że są przesłanki do postawienia hipotezy, iż Sikorski zginął w wyniku spisku. Plan śledztwa przewiduje jego zamknięcie do końca 2011 r.
Mariusz Czoba