ŚwiatRozpoczęły się wybory parlamentarne w Norwegii

Rozpoczęły się wybory parlamentarne w Norwegii

Lewicowej koalicji, rządzącej bogatą w ropę naftową Norwegią, grozi utrata większości parlamentarnej, mimo że kraj wyszedł obronną ręką z globalnej recesji. W niedzielę i poniedziałek Norwegowie głosują w wyborach parlamentarnych.

13.09.2009 | aktual.: 13.09.2009 21:25

Opublikowane w sobotę wyniki sondażu TNS Gallupa pokazały, że trójpartyjnej koalicji premiera Jensa Stoltenberga może zabraknąć trzech miejsc do większości w 169-miejscowym Stortingu (parlamencie). Niemniej jednak - jak podkreśla agencja Associated Press - Stoltenberg nawet przy takim wyniku wyborów miałby szansę na pozostanie u władzy, jako szef rządu mniejszościowego, ponieważ centroprawicowa opozycja nie potrafiła utworzyć wspólnego frontu.

Główną rywalką Stoltenberga i jego Norweskiej Partii Pracy jest Siv Jensen, stojąca na czele prawicowo-populistycznej Partii Postępu. Jensen zdobyła znaczną popularność, wzywając do obniżenia bardzo wysokich w Norwegii podatków oraz do zaostrzenia przepisów imigracyjnych.

Norwegia uniknęła kryzysu finansowego, częściowo dzięki sięgnięciu po środki z funduszu, do którego wpływają zyski z ropy naftowej i gazu. Wartość tego funduszu wynosi obecnie - w przeliczeniu - ok. 400 miliardów USD. Bezrobocie wynosi zaledwie 3 proc.

Associated Press pisze, że Norwegowie mają wysokie wymagania, jeśli chodzi o usługi publiczne, i zwyczajowo narzekają na różnie niedostatki, takie jak stan dróg czy długie kolejki w szpitalach publicznych (oczywiście z wyjątkiem nagłych przypadków).

Partia Postępu, której popularność gwałtownie wzrosła w ostatnich latach, wzywa do obniżenia podatków i poprawy infrastruktury. Postuluje też większy udział sektora prywatnego w służbie zdrowia i szkolnictwie oraz domaga się zaostrzenia wobec imigrantów wymogu integrowania się w społeczeństwie norweskim.

Ponad 10% ludności Norwegii stanowią obecnie imigranci.

We wspomnianym sondażu TNS Gallupa Partii Postępu - największej sile opozycyjnej - przypadło 39 miejsc w Stortingu, a centroprawicowym konserwatystom, chrześcijańskim demokratom i liberałom - łącznie 48 miejsc. Sondaż przeprowadzono w dniach 9-12 września. Margines błędu określono na 2%.

Zarówno chrześcijańscy demokraci (Chrześcijańska Partia Ludowa), jak i konserwatyści (Partia Konserwatywna) wykluczają koalicję z Partią Postępu, głównie za sprawą różnic w podejściu do imigracji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)