Rozpoczęły się uroczystości 30. rocznicy pacyfikacji Wujka
Z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego w Katowicach rozpoczęły się uroczystości upamiętniające dziewięciu górników, zastrzelonych przez ZOMO w kopalni Wujek. Właśnie mija 30 lat od tej największej tragedii stanu wojennego.
16.12.2011 | aktual.: 16.12.2011 16:25
Pierwszym punktem obchodów jest rozpoczęte w piątek przed 14.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim spotkane prezydenta z rodzinami poległych górników. Spotkanie rozpoczęło się od wspólnego zdjęcia, późnej zaplanowano obiad.
Tuż przed spotkaniem bliscy zastrzelonych mówili dziennikarzom, że ze wzruszeniem przyjmują możliwość spotkania z prezydentem. Część z nich przyjechała z bardzo daleka - np. rodzina Zenona Zająca z miejscowości Cegielsko w Wielkopolsce.
Dziennikarze pytali, czy rodziny są usatysfakcjonowane odszkodowaniem, jakie wypłacono im dopiero w 2009 r. (rodziny górników otrzymały z Katowickiego Holdingu Węglowego po 200 tys. zł odszkodowania i 50 tys. zł zadośćuczynienia z mocy ustawy).
- Liczyliśmy na zadośćuczynienie od państwa, a nie kopalni. Oni przecież nie zginęli za sprawą kopalni, ale państwa polskiego - odpowiedziała siostra Zenona Zająca, Maria Łukaszewska.
Przedstawiciele rodzin przyznawali, że często wracają myślami do tragicznych dni, ale trudno im o tym mówić. Pogrzeby zapadły im w pamięć na całe życie.
O godz. 16 uczestnicy rocznicowych obchodów wezmą udział w uroczystej mszy św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Będzie jej przewodniczył metropolita katowicki, arcybiskup Wiktor Skworc. Jeszcze przed mszą prezydent ma spotkać się z arcybiskupem Skworcem na nieoficjalnym, zamkniętym dla mediów spotkaniu.
Po mszy uroczystości przeniosą się pod Krzyż-Pomnik przy kopalni, gdzie odbędzie się apel poległych i zostaną złożone wieńce.
Później przy kopalni odbędzie się plenerowe widowisko multimedialne pt. "16.12.81". Na Placu NSZZ "Solidarność" wystąpią m.in. Anna Serafińska, Ryszard Rynkowski, Olgierd Łukaszewicz, Muniek Staszczyk i Paweł Kukiz.
Górnicy z Wujka zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się uwolnienia przewodniczącego kopalnianej Solidarności Jana Ludwiczaka. Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia wszystkich internowanych. 16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię. W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, trzej inni zmarli później na skutek odniesionych ran.
W wyniku pacyfikacji kopalni życie stracili: Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. Ponad 20 innych górników zostało rannych.
Prawomocny wyrok, skazujący byłych milicjantów za strzelanie do górników na karę od 3,5 do 6 lat więzienia, zapadł dopiero po blisko 15 latach rozpatrywania tej sprawy, w czerwcu 2008 roku. Później wyrok ostatecznie utrzymał Sąd Najwyższy.