Rozpoczął się proces Grzegorza Żemka i Janiny Chim
Zaplanowane na wtorek odczytanie aktu oskarżenia w procesie w sprawie wyłudzenia ponad 80 mln zł kredytów z trzech polskich banków w latach 1998-1999, z udziałem b. dyrektora FOZZ Grzegorza Żemka i jego b. zastępczyni Janiny Chim, zostało przez Sąd Rejonowy w Stalowej Woli (Podkarpackie) odroczone do środy.
Podczas odbierania danych osobowych na pytanie sądu o stan zdrowia Chim odpowiedziała, że leczy się psychiatrycznie. Podobnie powiedział także inny z oskarżonych. Na sali rozpraw nie byli obecni ich obrońcy i sędzia przewodniczący Arkadiusz Hryniszyn wyjaśnił, że w takiej sytuacji uczestnictwo obrońców oskarżonych leczonych psychiatrycznie jest konieczne.
Sąd nie uwzględnił wniosku Janiny Chim o nie pokazywanie jej wizerunku w mediach i nie przekazywania jej danych osobowych oraz materiałów filmowych i dźwiękowych z rozprawy. Z uwagi na to, że wcześniej Janina Chim nie chroniła swojego wizerunku i jest to sprawa szeroko nagłośniona w mediach, sąd nie uwzględnił jej prośby. Podtrzymał jednak ograniczenia dotyczące utrwalania dźwięku i obrazu podczas rozprawy.
Rozpoczęcie procesu było już dwukrotnie przekładane. W ubiegłym miesiącu Sąd Okręgowy w Warszawie, w którego dyspozycji pozostają Żemek i Chim, cofnął zgodę na ich udział w rozprawach w stalowowolskim sądzie. Oskarżeni przygotowywali bowiem apelację w procesie FOZZ, w którym zostali skazani na kary pozbawienia wolności i wysokie grzywny. Tym razem zarówno Grzegorza Żemka jak i Janinę Chim dowieziono do sądu w Stalowej Woli, dzięki czemu proces w sprawie wyłudzenia kredytów bankowych mógł ruszyć. Oskarżeni zostali przywiezieni z aresztów w Kielcach; na salę rozpraw wprowadzono ich w asyście policji, skutych kajdankami.
Obok Żemka i Chim na ławie oskarżonych miało zasiąść jeszcze 14 osób, głównie przedsiębiorców, jeden z oskarżonych nie stawił się jednak w sądzie. Sędzia Arkadiusz Hryniszyn zdecydował o wyłączeniu jego sprawy do odrębnego postępowania. Po sprawdzeniu danych osobowych wszystkich oskarżonych prokurator Robert Religa rozpocznie odczytywanie liczącego około 200 stron aktu oskarżenia. Ze względu na objętość dokumentu na jego odczytanie zaplanowano dwa dni.