"Rozmyślnie topiłam je w wannie" - dzieciobójczyni przyznaje się do winy
38-letnia Jolanta K., podejrzana o zamordowanie pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci, została aresztowana na trzy miesiące. Jak ujawniła prokuratura, Jolanta K. przyznała się wcześniej do uśmiercenia dwóch synów i córki.
23.09.2003 | aktual.: 23.09.2003 20:57
Podejrzana wyjaśniła, że z pełnym rozmysłem pozbawiła życia troje swoich dzieci. Kobieta przyznała, że rodziła dzieci w wannie i topiła. Powiedziała też, że jednym z powodów zabójstw była obawa przed mężem, który nie akceptował jej kolejnych ciąż. Rzecznik prokuratury powiedział, że istnieją powody by przypuszczać, że mąż Jolanty K. znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie.
Prokuratura nie tłumaczy, dlaczego w beczce znalazły się zwłoki pięciorga dzieci. "Jolanta K. przyznała się do urodzenia i zabicia trójki dzieci. Jej dotychczasowe wyjaśnienia nie dają nam jednoznacznej odpowiedzi, skąd w beczce z kapustą znalazły się zwłoki jeszcze dwojga noworodków" - powiedział prok. Lepieszko.
Lepieszko przypomniał, że w poniedziałek zarządzono pobranie od Jolanty K. próbek materiału genetycznego w celu weryfikacji badań wskazujących, że jest ona matką pięciorga zamordowanych noworodków.
"Jolanta K. zostanie także poddana badaniom biegłych lekarzy psychiatrów w celu ustalenia jej poczytalności w chwili dokonania zarzuconych jej czynów" - dodał.
Kobieta opuściła dom na kilka dni przed odkryciem zwłok dzieci. Była poszukiwana listem gończym. Zatrzymano ją w nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie Lublina, po tym jak komendant wojewódzki policji wyznaczył nagrodę 5 tys. zł za wskazanie miejsca jej pobytu.
Policja zatrzymała także mężczyznę, mieszkańca Lublina, u którego przez ostatnie dwa tygodnie ukrywała się Jolanta K. "Po przesłuchaniu został on zwolniony. Nie ma podstaw do przedstawienia mu jakiegokolwiek zarzutu" - tłumaczy Lepieszko.
Odkryte 20 sierpnia zwłoki noworodków, czterech chłopców i dziewczynki, były przechowywane w plastikowych torbach w beczce z kwaszoną kapustą w piwnicy domu rodziny K. w Czerniejowie. Zamieszkiwało go małżeństwo z czworgiem dzieci w wieku 12-17 lat i matka gospodarza domu. Szczątki dzieci odkryły dwie dziewczynki, córki małżeństwa K., gdy ze względu na fetor babka poleciła im wyrzucenie zawartości beczki na pole.
Badania DNA wykazały, że rodzicami znalezionych noworodków są gospodarze domu Jolanta i Andrzej K.
Na podstawie m.in. wyników sekcji zwłok prokuratura przyjęła założenie, że dzieci urodziły się żywe i zaraz po urodzeniu zostały zamordowane. Zabójstwa zostały dokonane pomiędzy 1992 r. a 2002 r.
Rok wcześniej w Czerniejowie znaleziono już zwłoki noworodka podrzucone pod miejscowy kościół. Matka dziecka nie została ustalona. Prokuratura sprawdza ewentualne związki tamtej śmierci noworodka ze sprawą zwłok dzieci znalezionych u rodziny K.