Rozmowy w sprawie porwanej Polki
Ambasador Polski w Iraku Ryszard
Krystosik prowadził w poniedziałek rozmowy z osobami, "które mogą
w liczący się sposób" wnieść coś do sprawy porwanej w Iraku Polki
Teresy Borcz.
01.11.2004 17:15
W rozmowie z irackim korespondentem PAP Krystosik nie ujawnił żadnych szczegółów ani co do spotkań, ani co do swych rozmówców. Dodał, że rozmowy będą kontynuowane "w różnych miejscach i na różnych szczeblach" we wtorek.
Jednocześnie Krystosik zdementował niedzielne informacje francuskiej agencji AFP, jakoby po spotkaniu z przewodniczącym Komitetu Ulemów (sunnickich) Harethem al-Darim zaapelował do porywaczy o łaskę dla zakładniczki. Nic takiego nie mówiłem. Było to wystąpienie z apelem o uwolnienie uprowadzonej, w świętym miesiącu ramadan, a nie apel o litośc, czy łaskę - oświadczył ambasador.
Dodał, że dziennikarzy AFP i Reutersa o spotkaniu musiała powiadomić "druga strona".
Krystosik poinformował, że ambasada powiadamia Polki mieszkające w Iraku o apelu szefa polskiego MSZ, by - jeśli chcą - opuściły ten kraj. Na razie rozmawialiśmy z dziewięcioma Polkami, kilka z nich wyraziło wstępne zainteresowanie wyjazdem; jeszcze przed nami kilka rozmów z innymi Polkami - oświadczył ambasador.
W zeszły czwartek radykalne ugrupowanie irackie poinformowało o uprowadzeniu Polki mieszkającej od 30 lat w Iraku. Nagranie wideo z wypowiedzią porwanej wyemitowała katarska telewizja Al-Dżazira. W zamian za uwolnienie kobiety porywacze zażądali m.in. wycofania wojsk polskich z Iraku.
Łukasz Starzewski