Rozłam w Ruchu Palikota? Posłowie chcą być "poważni"
Na wyjazdowym posiedzeniu klubu Ruchu Palikota rozmawiano m.in. o zapowiedzianej przez RP akcji palenia marihuany w sejmie. Część posłów Ruchu jest temu przeciwna. Ostateczną decyzję podejmie prezydium klubu. Padały argumenty, że Ruch Palikota powinien zerwać z happeningami i być "poważną opozycją".
18.01.2012 | aktual.: 18.01.2012 19:19
Polska Agencja Prasowa pytała posłów uczestniczących w posiedzeniu klubu, czy w związku z apelem marszałek Sejmu Ewy Kopacz o rezygnację z palenia marihuany w sejmie, rozważają odstąpienie od tego pomysłu.
Według posłanki Zofii Popiołek kwestia zapowiedzi zapalenia jointa pojawiła się na posiedzeniu klubu. Podczas dyskusji - jak relacjonowała - większość posłów opowiedziała się przeciw tego rodzaju akcji. - Powinniśmy być poważną opozycją i zerwać z wizerunkiem partii happeningowej - powiedziała.
Popiołek zaznaczyła jednak, że w tracie posiedzenia klubu żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła. Według posłanki o tym, czy do zapalenia jointa w sejmie ostatecznie dojdzie, zdecyduje prezydium klubu.
Podobnie dyskusję na ten temat relacjonował poseł Andrzej Lewandowski. Jak powiedział, większość posłów klubu była przeciwko tego typu happeningom. On również zastrzegł jednak, że ostateczną decyzję podejmie prezydium klubu.
Z kolei wiceszef klubu Sławomir Kopyciński zaznaczył, że Ruch Palikota pomimo apeli marszałek sejmu nie odstąpi od planu zapalenia jointa w sejmie. - Nie stało się nic takiego, żebyśmy mieli zmieniać zdanie. Poszedł komunikat taki, jaki poszedł i zobaczymy co się stanie w piątek - powiedział.
W piątek klub Ruchu Palikota ma złożyć projekt depenalizujący posiadanie małej ilości marihuany. Tego dnia - jak zapowiadał szef partii Janusz Palikot - wypalony też zostanie joint w jednym z sejmowych pokoi klubu. Ma to być "znak poparcia" dla projektu; ma też służyć sprawdzeniu jak funkcjonuje obecne prawo.
Marszałek sejmu Ewa Kopacz apelowała we wtorek, by klub Ruchu Palikota odstąpił od tego pomysłu i nie robił tego rodzaju akcji na terenie sejmu, "który jest miejscem, gdzie się tworzy prawo".