Polityka"Rozłam w PiS to śmierć polityczna"

"Rozłam w PiS to śmierć polityczna"

- Nie sądzę, żeby doszło do jakiekolwiek podziału w naszym ugrupowaniu. Z moich rozmów wynika, że nie ma w ogóle takich intencji. Tworzenie teraz inicjatywy poza PiS w ramach naszego elektoratu jest niemożliwe. To oznaczałoby śmierć polityczną. Możliwe jest jedynie, że w głowie jednego czy dwóch polityków pojawiła się myśl o dokonaniu świadomego ruchu samobójczego na zasadzie: dobrze, już mi nie zależy na tym, by być w czołówce politycznej, być w parlamencie, zrobię to, choć wiem, że do polityki nie wrócę - mówi wiceprezes PiS Adam Lipiński w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times".

04.11.2010 | aktual.: 04.11.2010 10:59

- Doświadczony polityk musi czasem zacisnąć zęby i przeczekać, aż się wybory skończą - dodał.

Komentując wpis na blogu Marka Migalskiego dotyczący Zbigniewa Ziobry: "On się po prostu władował na tron i nawet żeśmy tego nie zauważyli", stwierdził, że nie ma żadnej inicjatywy wewnątrz PiS Zbyszka Ziobry na przejęcie schedy po Jarosławie Kaczyńskim. Tak że będę bronił trochę i Joasi, i Zbyszka - dodał Adam Lipiński.

Lipińskiemu nie podobały się wypowiedzi niektórych polityków PiS po kampanii wyborczej. Uważa też, że były szkodliwe dla partii, gdyż ciągłe komentowanie przez media oznacza, jego zdaniem, że ważne tematy są spychane na bok. - Z całym szacunkiem, ale zawieszenie jakiegoś członka partii nie jest wydarzeniem pierwszoplanowym - dodaje Lipiński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)