Rozłam w palestyńskiej partii Fatah
Przed zaplanowanymi na
przyszły miesiąc wyborami parlamentarnymi w Autonomii
Palestyńskiej partia Fatah podzieliła się na dwa
ugrupowania.
15.12.2005 | aktual.: 15.12.2005 06:47
Na nieco ponad godzinę przed zakończeniem rejestracji kandydatów, do budynku komisji wyborczej weszła żona odsiadującego wyrok w izraelskim więzieniu działacza Marwana Bargutiego, Kadura Fares, i przedstawiła drugą listę sygnalizując, iż jej mąż oraz wielu innych opuszczają szeregi Fatahu.
Jak powiedział szef kampanii wyborczej Bargutiego Saib Nimr, zarejestrowali "niezależną partię". Frakcja nazywa się al-Mustakbal, czyli Przyszłość.
W listopadowych prawyborach 46-letni Barguti zdystansował wszystkich kandydatów Fatahu umieszczonych na liście w okręgu Ramalla.
Izraelski więzień, skazany pod zarzutem zorganizowania zamachów, wskutek których zginęło 26 Izraelczyków, jest bożyszczem młodzieży palestyńskiej i jeśli zostanie zwolniony, ma szanse zostać następcą palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa.
Zwolennicy al-Mustakbal twierdzą, że pozostaną lojalni wobec ruchu i Fatah z wyborów zaplanowanych na 25 stycznia wyjdzie zwycięsko. Obawiają się jednak, że starzy działacze mogliby przyczynić się do klęski wyborczej, są bowiem uważani za skorumpowanych.
Jak pisze Associated Press, rozłam w partii to mocny cios dla przewodniczącego Fatahu i przywódcy Autonomii Palestyńskiej, Mahmuda Abbasa, a także dodatkowy impuls dla innego startującego po raz pierwszy w wyborach ugrupowania - Hamasu. Poprzednie głosowanie, odbywające się w 1995 roku, Hamas zbojkotował.
Współpracownicy Abbasa informowali jednak, że ich szef rozmawiał z Bargutim przez telefon i deklarował, iż będzie próbował zapobiec podziałowi.
Jak tłumaczył szef palestyńskiej dyplomacji Nasser al-Kidwa, Barguti znajduje się także na czołowych miejscach listy Fatahu wśród członków tzw. starej gwardii, m.in. premiera Ahmeda Korei, czy spikera miejscowego parlamentu Rawhi Fattuha. Al-Kidwa wyraził nadzieję, "że będzie tylko jedna lista".
Pracownicy Centralnej Komisji Wyborczej poinformowali, że do 1 stycznia Barguti będzie musiał zadecydować, z której listy wystartuje w wyborach.
Reuter określił rozłam w Fatahu jako największy kryzys polityczny w 40-letniej historii ugrupowania. Wcześniej do podziałów doszło w 1983 r., kiedy odłączyła się grupa przeciwników polityki kierownictwa, określanej przez nich jako zbyt umiarkowaną i ugodową.