Rozbito polski gang działający w Niemczech
Współpraca polskiej i niemieckiej policji
pozwoliła na rozbicie polskiego gangu działającego od ubiegłego
roku w pasie przygranicznym na terenie Niemiec. Przestępcy
trudnili się kradzieżami traktorów i maszyn budowlanych, które
potem przewozili do Polski. Łączną wartość skradzionego sprzętu
szacuje się na 2,5 miliona euro.
14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 14:20
Jak poinformował Daniel Rak z biura prasowego Komendy wojewódzkiej Policji w Szczecinie, do tej pory udało się zatrzymać 7 spośród 12 osób, 5 z nich przebywa w areszcie w Niemczech. Ponieważ całą sprawę prowadzi policja niemiecka, wszystkich zatrzymań dokonano na terenie Niemiec. Niemiecka strona prowadzi też postępowanie procesowe w tej sprawie. Rak podkreślił, że w rozbiciu grupy pomogła m.in. praca operacyjna jednego z funkcjonariuszy zachodniopomorskiej policji.
Wszyscy członkowie gangu to mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego w wieku 20-30 lat. Organizatorami przestępczego procederu byli 29- letni Mirosław K. z Dobrzan i 32-letni Paweł S. ze Stargardu Szczecińskiego. W rękach policji jest na razie tylko ten drugi.
Kradzieży dokonywano w miejscowościach na terenie Meklemburgii Pomorza Przedniego - landu sąsiadującego z woj. zachodniopomorskim.
Policja ustaliła, że każdy członek gangu miał przydzielone zadanie do wykonania. Grupa miała też na swoim wyposażeniu tira z naczepą do przewożenia skradzionego sprzętu. Kradzieży dokonywano w nocy, ze względu na to, iż niemieccy rolnicy zostawiają swoje maszyny z dala od domów, w budynkach gospodarczych na polach.
Kradziony sprzęt umieszczano na naczepie i przewożone do Polski, na podstawie spreparowanych dokumentów przewozowych.
Łupem gangu padło 19 traktorów, 16 innych maszyn m.in. koparek, ładowarek, spryskiwaczy polnych i agregatów prądotwórczych.
Przestępcom grozi - według kodeksu karnego obowiązującego w Niemczech - kara więzienia do 10 lat. Prawo w Niemczech bowiem uznaje ten rodzaj przestępstwa za ciężką kradzież popełnioną w zorganizowanej grupie.