PolskaRoth i Oates na czele listy kandydatów do literackiego Nobla

Roth i Oates na czele listy kandydatów do literackiego Nobla

Wbrew oczekiwaniom nie została jeszcze
podjęta decyzja, kto zostanie uhonorowany przez Szwedzką Akademię
tegoroczną nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.

05.10.2006 | aktual.: 05.10.2006 15:56

Wśród kandydatów najczęściej padają nazwiska Amerykanów Philipe'a Rotha i Joyce Carol Oates, Libańczyka piszącego pod pseudonimem Adonis, szwedzkiego poety Thomasa Transtroemera, Turka Orhana Pamuka. Wymienia się też Ryszarda Kapuścińskiego.

Nazwisko laureata poznamy jednak najwcześniej dopiero w czwartek 12 października o godz. 13. Nieco wcześniej, bo w pierwszy wtorek po podjęciu decyzji podana zostanie do publicznej wiadomości data ogłoszenia nazwiska laureata.

Obok głosowania nad osobą laureata, członkowie Akademii mają też wybrać dwoje nowych członków - w miejsce zmarłych w tym roku akademików.

Szwedzka Akademia lubi zaskakiwać publiczność. W ostatnim dziesięcioleciu kilka razy wybierano pisarzy niemal nieznanych nawet krytykom literackim, jak Chińczyk Gao Xingjian. Zeszłoroczny laureat Harold Pinter jest co prawda szeroko znany, lecz jego zaangażowanie w politykę sprawiło, że jego wybór postrzegany był jako kontrowersyjny. Nobel dla austriaczki Elfriede Jelinek w 2004 roku także podzielił środowiska literackie na świecie - tym razem krytykowano zaangażowanie pisarki w feminizm oraz jej lewicowe poglądy.

Akademicy często spotykają się z zarzutami, że preferują lewicujących pisarzy, czemu Horace Engdahl, stały sekretarz Szwedzkiej Akademii, stanowczo zaprzecza, wskazując na liście noblowskich laureatów takie ikony konserwatyzmu jak Rudyard Kipling, piewca imperium brytyjskiego, czy Winston Churchill.

Choć Engdahl stanowczo odżegnuje się od jakichkolwiek powiązań literackiego Nobla z polityką, obserwatorzy nagrody uważają, że takie związki istnieją. Wśród kandydatów do nagrody często wymieniany jest turecki pisarz Orhan Pamuk (w tym roku ukazała się pierwsza powieść tego pisarza przełożona na polski - "Śnieg"). Byłby to ze strony Akademii gest solidarności z autorem, który we własnym kraju jest oskarżany o obrazę narodu tureckiego. Pamuk odważył się poruszyć na forum międzynarodowym temat rzezi Ormian przez Turków - wydarzenia opisywanego przez historyków jako pierwsze wielkie ludobójstwo XX wieku.

W spekulacjach prasy i krytyków literackich przed przyznaniem literackiego Nobla co roku przewijają się te same nazwiska: Amerykanie Philipe Roth i Joyce Carol Oates, mieszkający w Paryżu syryjsko-libański poeta Ali Ahmad Said Isbir, tworzący pod pseudonimem Adonis, Albańczyk Ismail Kadare, Amos Oz z Izraela, Peruwiańczyk Mario Vargas Llosa, szwedzki poeta Thomas Transtroemer. Z polskich pisarzy najbliżej literackiego Nobla, sądząc z częstotliwości pojawiania się tego nazwiska na plotkarskiej giełdzie "potencjalnych", jest Ryszard Kapuściński.

Paweł Huelle bardzo chciałby, żeby Nobla dostał Tomas Venclova, poeta litewski, znany w Polsce dzięki tłumaczeniom Miłosza i Barańczaka. "Venclova pisze niewiele, ale to, co wyda, ma swoją wagę" - uważa Huelle. Nie chce się jednak bawić w spekulacje na temat całkowicie nieprzewidywalnych, jego zdaniem, decyzji Szwedzkiej Akademii.

Prof. Jerzy Jarzębski śmiechem zareagował na prośbę o próbę odgadnięcia werdyktu noblowskiego jury. Można tylko mówić o swoich życzeniach, werdykt jest nie do odgadnięcia. Cieszyłbym się z Nobla dla Thomasa Transtroemera, szwedzkiego poety, który już od lat czeka na swoją kolej do Nobla. Jest zresztą cała grupa wybitnych pisarzy, którzy zasługiwaliby na Nobla, ale nie mogą się go jakoś doczekać, jak Roth, Llosa. Oczywiście bardzo ucieszyłby mnie Nobel dla Kapuścińskiego, ale tak długo i bezowocnie czekaliśmy na Nobla dla Lema - ubolewa Jarzębski.

W ostatnim dziesięcioleciu często przyznawano Nobla pisarzom wielokulturowym, takim jak Coetzee, Naipaul czy chociażby Grass, ale nie wydaje mi się, żeby w tym roku mogło się to powtórzyć. Może przyszedł czas na pisarza mniej znanego, takiego jak Amerykanin Thomas Pynchon? - dywaguje Jarzębski.

Emocje towarzyszące takim spekulacjom może nieco ochłodzić przypomnienie, że wielcy pisarze - tacy jak Marcel Proust, James Joyce, Bertolt Brecht, Jorge Borges czy Graham Greene - nigdy Nobla nie dostali, a nazwiska wielu literatów uhonorowanych tą nagrodą szybko odeszły w zapomnienie.

Nie warto też ekscytować się kolejnymi noblowskimi skandalami. Ostatecznie nawet po Pinterze i Jelinek, najbardziej kontrowersyjnym Noblem literackim pozostaje decyzja jury z 1974 roku, kiedy wybrano szwedzkich pisarzy Eyvinda Johnsona i Harry'ego Martinsona. Obserwatorów oburzyło nie to, że nagrodzeni pisarze byli mało znani, ani nawet nie okoliczność, że wybierając ich pominięto takie sławy jak Graham Greene czy Saul Bellow. Kontrowersje wzbudził fakt, że obaj nagrodzeni literaci zasiadali w noblowskim panelu i uczestniczyli w głosowaniu wybierając laureata.

Agata Szwedowicz, Michał Haykowski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)