Rosyjskie MSZ zdziwione tonem wypowiedzi Rice
Rosyjski MSZ wyraził zdziwienie tonem wypowiedzi amerykańskiej sekretarz stanu
Condoleezzy Rice na temat sporu gazowego między Rosją a Ukrainą.
Przypomniawszy w oświadczeniu, że Rice faktycznie obwiniła w czwartek Rosję o motywowane politycznie działania, które mają świadczyć o braku gotowości Moskwy do roli odpowiedzialnego dostawcy źródeł energii, MSZ podkreślił, że nie wie na czym Rice opiera swe spostrzeżenia.
MSZ uznał za nieuzasadnione sugestie Rice, że "na skutek działań Rosji mogli ucierpieć Europejczycy". Przypomniał zapewnienia Gazpromu o tym, że "bez względu na bieg zdarzeń będzie się wywiązywać ze swych zobowiązań wobec europejskich odbiorców rosyjskiego gazu".
Moskwa nie zgadza się też z opinią amerykańskiej sekretarz stanu, że działania Moskwy "nie są zgodne ze statusem członka grupy najbardziej uprzemysłowionych państw (G-8), który właśnie objął przewodnictwo w tej organizacji".
Rice obwiniła w czwartek Rosję o - jak się wyraziła - "motywowany politycznie" spór gazowy z Ukrainą. Zachęcała też Moskwę do przestrzegania zasad międzynarodowych. Wcześniej na krytykę amerykańskiej sekretarz stanu odpowiadał rzecznik rosyjskiego MSZ Michaił Kamynin.