"Rosyjskie media nie atakują masowo Polski"
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer zapewnił posłów, że polskie władze udzielają "adekwatnej" odpowiedzi na nieprawdziwe wiadomości dotyczące Polski i II wojny światowej, także te płynące z Rosji. - Nie jest prawdą, abyśmy mieli do czynienia ze skomasowanym atakiem mediów rosyjskich - podkreślił.
27.08.2009 | aktual.: 27.08.2009 16:15
Kremer odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów PiS: Tadeusza Wity, Anny Sikory i Karola Karskiego w sprawie sposobu, w jaki rząd zamierza zareagować na film "Sekrety tajnych protokołów" wyemitowany w rosyjskiej telewizji Wiesti, który oskarża Polskę o współpracę z hitlerowskimi Niemcami.
Według wiceministra, po "analizie całości kontekstu filmu" skierowano pismo z jego oceną do kanału telewizyjnego Rossija, którego częścią jest stacja Wiesti. - Rzeczą znacznie ważniejszą od domagania się odpowiedniej korekty i sprostowania jest dopuszczenie otwartej debaty polskich i rosyjskich historyków i komentatorów, tak aby umożliwić opinii publicznej w Rosji zapoznanie się z całokształtem zagadnienia - zaznaczył.
Zdaniem wiceszefa MSZ "rzeczywistym wyrazicielem myśli rosyjskiej w zakresie polityki historycznej" są historycy, którzy z nadania Federacji Rosyjskiej współpracują z polskimi naukowcami.
Masowy atak mediów?
W ocenie Kremera, nie jest prawdą, że obecnie rosyjskie media przypuszczają skomasowany atak na nasz kraj. - Mamy do czynienia z przeróżnymi wypowiedziami - argumentował. - Żałuję, że niektóre z audycji są komentowane szeroko, a inne, bliższe prawdzie historycznej, już nie - zaznaczył.
Minister odniósł się także do słów szefa Administracji (Kancelarii) Prezydenta Rosji Siergieja Nariszkina, który zarzucił Polsce fałszowanie i upolitycznianie historii. Według niego, Polska uczestniczy w "krucjacie historycznej" przeciwko Rosji, a fałszowanie historii na szkodę Rosji zostało w Polsce podniesione do rangi polityki państwowej.
- Szeroki artykuł Nariszkina, który jest wysokim urzędnikiem administracji prezydenta i w tym samym tomie zawarte artykuły prezydenta Federacji Rosyjskiej, MSZ Federacji Rosyjskiej, przedstawiają wizję historii XX wieku, z którą nie do końca się zgadzamy - przyznał Kremer.
- Nie znaleźliśmy - po wnikliwej analizie tych tekstów - elementów, które byłyby dla Polski obraźliwe lub byłyby rzeczywistym obciążeniem Polski za wywołanie II wojny światowej. Analiza merytoryczna tych zagadnień wygląda niekiedy nieco inaczej niż wypowiedzi prasowe - dodał.
Nieoficjalne wypowiedzi
Wiceminister podkreślił, że wypowiedzi ostatnio nagłośnione przez media nie były nigdy oficjalnymi wypowiedziami organu czy urzędnika, który działał w swojej kompetencji. - Gdyby takie były, rząd do nich by się natychmiast ustosunkował - zapewnił.
Według wiceszefa MSZ należy prowadzić konsekwentną kampanię, pokazującą wysiłek Polski podczas II wojny światowej i przyczyny jej wybuchu, nie tylko w Rosji, ale i w innych krajach. - To jest proces długofalowy - zastrzegł.
Kremer zapowiedział też, że uczestnicy polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych pod koniec roku zaprezentują "inne, dużo bardzo zbieżne z Polską interpretacje faktów historycznych".