Rosyjskie bombowce w brytyjskiej przestrzeni? Rosja zaprzecza
Dowódca sił powietrznych Rosji generał Andriej Zelin zaprzeczył doniesieniom jakoby dwa rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu zamierzały we wtorek naruszyć brytyjską przestrzeń powietrzną.
18.07.2007 | aktual.: 18.07.2007 12:10
Generał tłumaczył, że samoloty wykonywały misję ćwiczebną, a incydent nie miał związku z ostatnimi napięciami na linii Moskwa- Londyn.
Brytyjskie lotnictwo w celu przechwycenia zmierzających w stronę Wysp strategicznych Tu-95 przygotowało myśliwce. Rzecznik ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii powiedział, że rosyjskie samoloty zawróciły jednak na długo przed osiągnięciem brytyjskiej przestrzeni powietrznej.
Nasze samoloty leciały zgodnie z planem nad międzynarodowymi wodami - powiedział Zelin, cytowany przez Interfax. Takie loty były już wykonywane i nadal będą prowadzone w celu wyszkolenia załóg samolotów dalekiego zasięgu - dodał.
Incydent wywołał skojarzenia z podobnymi zdarzeniami z czasów zimnej wojny i zbiegł się w czasie z wydaleniem z Wielkiej Brytanii czterech rosyjskich dyplomatów w związku z odmową ekstradycji z Rosji głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa w Londynie byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki.
Bombowiec Tu-95, określany przez wojska NATO kryptonimem "Bear", to rosyjski odpowiednik amerykańskiego bombowca dalekiego zasięgu B-52 i jeden z symboli zimnej wojny. Początkowo samolot zaprojektowano do zrzucania ładunków nuklearnych, jednak później przystosowano go do innych zadań, w tym do obserwacji i patrolowania morza.