"Rosyjski sąd gra na zwłokę ws. Katynia"
Graniem na zwłokę określił pełnomocnik Rodzin
Katyńskich dr Ireneusz Kamiński decyzję moskiewskiego
sądu, oddalającego wniosek ofiar zbrodni katyńskiej.
05.06.2008 | aktual.: 05.06.2008 19:29
Kamiński zapowiedział zwrócenie się z wnioskiem do wskazanego jako właściwy sądu wojskowego. Podkreślił, że jest to konieczne, by wyczerpać procedury przed wystąpieniem ze skargą do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
W czwartek Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił wniosek rodzin 10 ofiar mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku o uchylenie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Federacji Rosyjskiej o umorzeniu śledztwa w sprawie tej zbrodni. Jednocześnie bliscy pomordowanych wnioskowali o formalne uznanie ich za poszkodowanych.
Sąd podzielił opinię Prokuratury Generalnej FR, według której rozpatrzenie tych wniosków leży w gestii sądu wojskowego, gdyż śledztwo dotyczyło wojskowych, a część akt została utajniona. Wcześniej - 22 maja - ten sam Sąd Rejonowy oddalił skargę krewnych ofiar zbrodni katyńskiej na postępowanie GPW, która odmówiła zrehabilitowania pomordowanych.
Rosyjska prawniczka reprezentująca rodziny ofiar Anna Stawicka zapowiedziała odwołanie się od tego werdyktu do Moskiewskiego Sądu Miejskiego. Nie wykluczyła również wystąpienia do sądu wojskowego.
Zdaniem pełnomocnika Rodzin Katyńskich dr. Ireneusza Kamińskiego z UJ i PAN, "działanie rosyjskiego sądu można nazwać wybiegiem formalnym, mającym na celu odroczenie postępowania". Jest to sytuacja bardzo dziwna, bo to na pierwszym posiedzeniu sąd powinien zbadać, czy jest właściwy do rozpoznania sprawy. 22 maja sąd podjął postępowanie, by nagle 5 czerwca, gdy zostały złożone wnioski, stwierdzić, że nie może ich rozpatrywać, bo kto inny jest do tego uprawniony - powiedział Kamiński.
Gdyby rosyjski sędzia zdawał u mnie egzamin ze wstępu do prawoznawstwa, oblałby go, nie znając prawniczego elementarza. Może to oznaczać jedną tylko rzecz: wybieg formalny, aby odroczyć postępowanie. Niemniej pani Stawicka wniesie w sposób wskazany przez rosyjski sąd odwołanie, zatem sąd wojskowy będzie je rozpoznawał, mam nadzieję, że szybko - powiedział Kamiński.
Jak podkreślił doktor, nie jest to jeszcze właściwy moment na skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w tej sprawie. Trzeba wyczerpać środki krajowe. Gdybyśmy teraz wnieśli skargę do Trybunału, usłyszelibyśmy, że nie wyczerpaliśmy drogi procedur rosyjskich - powiedział prawnik.