ŚwiatRosyjski biznesmen zastrzelony przed gmachem sądu

Rosyjski biznesmen zastrzelony przed gmachem sądu

Rosyjski biznesmen Maksim Kuroczkin, znany jako
Maks Bieszenyj, zginął od strzałów z broni palnej, gdy
wychodził z kijowskiego sądu, w którym toczy się jego proces w
związku z oskarżeniami o szantaż - podały ukraińskie media.

27.03.2007 | aktual.: 27.03.2007 21:01

Strzały, które ugodziły Kuroczkina w serce, padły najprawdopodobniej z domu naprzeciwko sądu. Według wstępnych ustaleń Kuroczkina zastrzelił snajper. Ranny został strażnik konwojujący biznesmena do aresztu.

Kuroczkin reprezentował na Ukrainie interesy tzw. moskiewskiej grupy łużnikowskiej i związanego z nią deputowanego Dumy Państwowej Rosji, przywódcy partii Rodina, Aleksandra Babakowa. W czasach byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy był pośrednikiem między nim a Babakowem - powiedział redaktor naczelny ukraińskiego tygodnika "Fokus" Wachtang Kipiani.

Kuroczkin miał pośredniczyć m.in. w kupnie przez Rosjan kijowskich hoteli "Premier Palace" i "Dnipro" (jego prywatyzacja została unieważniona), prowadził także interesy w sektorze energetycznym.

Kijowski dziennikarz Ołeksandr Czernenko przypomniał, że oprócz działalności biznesowej Kuroczkin zajmował się swego czasu na Ukrainie również polityką. W 2004 r. założył i finansował działający w Kijowie Klub Rosyjski, który podczas wyborów prezydenckich w 2004 r. otwarcie popierał ówczesnego kandydata na prezydenta, obecnego premiera Ukrainy Wiktora Janukowycza - powiedział Czernenko.

W listopadzie ub.r. Kuroczkin z nakazu sądu został aresztowany przez ukraińskie władze na kijowskim lotnisku "Boryspil". Był on podejrzany o szantażowanie właścicieli ukraińskich firm w celu ich nielegalnego przejęcia. Od tego czasu pozostawał w areszcie. (js)

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)