Rosyjski "bilet w jedną stronę". Ekspert o wojennych stratach Kremla
Rosja w żadnym zbrojnym konflikcie w najnowszej historii nie poniosła jeszcze tak ogromnych strat. Dotyczą one zarówno sprzętu, jak i ludzi. Paweł Łuzin, ekspert do spraw rosyjskich, wojskowości i stosunków międzynarodowych z amerykańskiego think tanku Foreign Policy Research Institute przeprowadził dogłębną analizę sytuacji na froncie w Ukrainie. Jego wnioski są miażdżące dla Rosjan.
Raport, opublikowany przez portal riddit.io, wskazuje na topniejący potencjał bojowy armii Władimira Putina. Wedle różnych danych Rosja straciła już od dwóch do czterech tysięcy czołgów i opancerzonych wozów bojowych, setki sztuk samolotów i śmigłowców oraz wiele innych pojazdów wojskowych. Od początku kampanii zużyła także ponad 2500 manewrujących i taktycznych pocisków balistycznych różnego rodzaju. Wiadomo więc, że konieczne jest zwiększenie wydatków na wojnę i dozbrojenie armii.
Rosja odziedziczyła po Związku Radzieckim tysiące sztuk czołgów i wozów bojowych typów różnego typu. W postsowieckich czasach Kreml zdołał wprowadzić kilka nowych rodzajów uzbrojenia. Jednak nadal bazowała na tym, co dało się naprawić i zmodernizować.
Każdego roku rosyjski przemysł dostarczał średnio około 650 czołgów i innych opancerzonych wozów. Produkowały je UralVagonZavod (UVZ) w Niżnym Tagile i Omsku. W sumie, według kalkulacji eksperta, zasób armii Federacji Rosyjskiej mógł wynosić około 16 tysięcy pojazdów bojowych. Pojazdy, które przetrwają, wymagać będą specjalistycznych napraw. Z tym może być problem. Przez sankcje Rosji brakuje niezbędnych części.
Rosyjski "bilet w jedną stronę". Ekspert o wojennych stratach Kremla
Zdaniem Łuzina przywrócenie zdolności bojowej armii sprzed wojny zajmie lata. Rosyjską armię czekają jednak w najbliższym czasie potężne niedobory.
To samo dotyczyć będzie lotnictwa wojennego. W szczytowym okresie możliwości finansowych i przemysłowych Rosja produkowała średnio 30-35 wojskowych samolotów rocznie. "Możliwość wytwarzania maszyn w takim samym tempie, jak wcześniej, w celu zastąpienia tych, które zostały zestrzelone lub zmuszone do wycofania się z akcji, lub które nie są używane z przyczyn technicznych, jest również wątpliwa" - kwituje analityk.
Według najnowszych ocen specjalistów wojna w Ukrainie może potrwać lata. Władimir Putin nie będzie umiał się wycofać i przyznać do porażki. Jednak nie ma wątpliwości, że jego wojsko będzie miało coraz gorsze warunki do toczenia walk. Na froncie straci życie jeszcze wielu ludzi, a cena, jaką poniesie społeczeństwo za przerażające ambicje swojego przywódcy, będzie straszliwa.