"Rosyjska prasa wyciąga fałszywe wnioski"
Stanisław Ciosek, były ambasador Polski w
Rosji, powiedział, że - jego zdaniem - opinie
prezentowane w rosyjskiej prasie po wizycie szefa MSZ Radosława
Sikorskiego w USA, "nie są oparte na realnych podstawach".
03.02.2008 | aktual.: 03.02.2008 19:59
Według sobotniego dziennika "Kommiersant", Sikorski przebywając z wizytą w Waszyngtonie, poprosił administrację USA o rozmieszczenie na terytorium Polski baz wojskowych NATO dla obrony przed Rosją. "Polska jest prawdopodobnie pierwszym członkiem NATO i Unii Europejskiej, który zwrócił się do USA o obronę przed zagrożeniem ze strony Rosji" - pisze "Kommiersant". Gazeta podkreśla, że "tak krytyczne wystąpienie szefa polskiego MSZ było dla Moskwy nieprzyjemną niespodzianką".
Rosjanie, którzy to napisali, powinni czytać uważnie, co powiedział Sikorski, wejść głębiej w temat, a nie powierzchownie, i wyciągać fałszywe wnioski. Sprawa jest w toku dyskusji. Rozmawiamy z Amerykanami, rozmawiamy z Rosjanami i u siebie, bo ten temat budzi liczne kontrowersje w Polsce. Rzecz jest w grze - ocenia Ciosek.
Zdaniem Cioska, są to "opinie, które nie są oparte na realnych podstawach, co się niestety często zdarza". Gdyby to swego czasu napisała "Prawda" radziecka, to byłby głos Kremla i na pewno tak byłoby to odebrane. Dziś to jest jeden z głosów - zauważył były ambasador.
Temat jest kontrowersyjny. Amerykanie się między sobą kłócą o ten system obrony antyrakietowej, uwagi zgłasza Unia Europejska, w samej UE poszczególne państwa mają rozbieżne poglądy w tej kwestii. Polska musi wybierać w tym gąszczu sprzecznych, różnych interesów swój własny interes i w moim przekonaniu rząd to robi całkiem sensownie - ocenił Ciosek.