Rosyjska prasa: Polaków straszą Rosją
"Polacy nie chcą walczyć" - tak zatytułowała swój artykuł "Rossijskaja Gazieta". Dziennik informuje czytelników, że tylko co czwarty Polak jest gotowy bronić swojej ojczyzny z karabinem w ręku. Dodaje, że w kraju trwa "bezprecedensowa kampania zastraszania ludzi ewentualnością wojny z Rosją".
"Aby podnieść bojowego ducha swoich współobywateli, resort obrony ogłosił mobilizację rezerwistów" - pisze "Rossijskaja Gazieta". Podkreśla, że w Polsce od wielu lat nie organizowano ćwiczeń dla rezerwistów.
"Urzędnicy przekonują, że mobilizacja nie ma niczego wspólnego z konfliktem na Ukrainie, a jednocześnie w kraju trwa bezprecedensowa kampania zastraszania ludzi ewentualnością wojny z Rosją, zwiększane są wydatki na obronę i trwa intensywne przezbrajanie armii" - można przeczytać w dzienniku.
Łańcuchy wież obserwacyjnych
"Niezawisimaja Gazieta" z kolei donosi, że Polska tworzy na wschodniej granicy łańcuch wież obserwacyjnych. Na wysokości kilkudziesięciu metrów rozmieszczane są cyfrowe urządzenia optyczno-pomiarowe, służące do stałego monitoringu pasa granicznego.
Gazeta dodaje, że takich wież będzie 25 i Polska dostanie na budowę tego systemu 19 milionów złotych z Unii Europejskiej.
"Ćwiczenie mobilizacji"
Na przykładzie wytypowanej jednostki wojsko od sprawdza w trybie pilnym stawiennictwo rezerwistów - poinformował w poniedziałek rzecznik MON płk Jacek Sońta. Zaznaczył, że jest to ćwiczenie mobilizacyjne i nie ma ono związku z sytuacją międzynarodową.
Sońta podkreślił, że ćwiczenie stanowi sposób kontroli gotowości mobilizacyjnej i bojowej i "nie należy go wiązać z bieżącymi wydarzeniami polityczno-militarnymi".
Ćwiczenie dotyczy ok. 500 rezerwistów. Najkrótszy czas stawiennictwa, jaki może być wpisany w wezwaniu, to cztery godziny. Po odebraniu karty powołania rezerwiści mają obowiązek stawić się w jednostce, gdzie - po umundurowaniu i wyposażeniu - są włączani w jej strukturę, po czym rozpoczynają szkolenie umożliwiające im zgranie się z żołnierzami służby czynnej.
Sońta podkreślił, że ćwiczenie jest krótkotrwałe i rozgrywa się wyłącznie na terenie koszar wybranej jednostki.
27 proc. Polaków walczyłoby za ojczyznę
W razie wybuchu wojny tylko 27 proc. Polaków walczyłoby w obronie ojczyzny. 19 proc. ankietowanych wyjechałoby natychmiast za granicę - tak wynika z najnowszego sondażu Millward Brown. - Ludzie bardziej skupiają się na pracy, karierze, a to zawsze osłabia zaangażowanie w sprawy patriotyzmu - mówił 18 marca WP prof. Henryk Domański, socjolog.
Postawa Polaków zmieniła się na przestrzeni lat. Jeszcze w 2008 r. aż 71 proc. badanych deklarowało gotowość oddania życia za ojczyznę. Teraz, zgodnie z wynikami sondażu Millward Brown dla "Faktów" TVN, tylko 27 proc. ankietowanych byłoby gotowych walczyć zbrojnie w obronie kraju. Kolejne 37 proc. stawiałoby opór, ale bez użycia broni.
Socjolog wskazuje na paradoks tych wyników. - Istnieje ryzyko zagrożenia ze strony Rosji. Może nie wojną, ale poważnym konfliktem, a tymczasem Polacy nie chcą stawać w obronie kraju. Ale jednocześnie wzrasta poczucie bezpieczeństwa. Wierzymy, że w razie zagrożenia pomogą nam NATO oraz stany Zjednoczone - stwierdził prof. Henryk Domański z Polskiej Akademii Nauk.