Rosyjska milicja usiłuje przejąć siedzibę Jukosu w Moskwie
Siły specjalne rosyjskiej milicji OMON
przybyły do siedziby giganta paliwowego Jukos, aby ją
przejąć - powiedział rzecznik prasowy Jukosu Aleksandr Szadrin,
wkrótce po decyzji sądu o zamrożeniu aktywów koncernu, który
winien jest państwu co najmniej 3,4 mld dolarów zaległych podatków.
03.07.2004 | aktual.: 03.07.2004 17:18
OMON przyjechał i zamierza przejąć naszą główną, moskiewską siedzibę. Czekają na prokuratora. Dziś nikt z kierownictwa nie pracuje, bo jest weekend. Nie ma prawników, ani nikogo z zarządu, więc nie można sprawdzić, czy prowadzący operację zaopatrzeni są we właściwe dokumenty - powiedział Szadrin.
Moskiewski sąd arbitrażowy podtrzymał w piątek decyzję o zamrożeniu aktywów Jukosu, których sprzedaż ułatwiłaby koncernowi spłatę zasądzonych przez państwo podatków. Łącznie budżet oczekuje od Jukosu za lata 2000 i 2001 6,8 mld dolarów zaległych podatków. Ministerstwo ds. Służb Podatkowych zapowiedziało już kontrole Jukosu za kolejne lata - 2003 i 2004.
Jukos przegrał we wtorek w sądzie sprawę o zapłacenie 3,4 mld dolarów za zaległe podatki za rok 2000, a w czwartek Ministerstwo ds. Służb Podatkowych zgłosiło kolejne roszczenie - spłatę podatków za 2001 rok w wysokości 3,4 mld dolarów. Pierwsza kwota 3,4 mld dolarów ma być spłacona w ciągu pięciu dni.
Zmasowany atak na Jukos spowodował gwałtowne załamanie się jego akcji, które na rosyjskiej giełdzie błyskawicznie spadły w czwartek o 12,3%, a w piątek o 17,5.
Koncern jest w kłopotach od ubiegłego roku, kiedy aresztowano jego dwóch głównych akcjonariuszy - Płatona Lebiediewa i Michaiła Chodorkowskiego. Zarówno Chodorkowski, twórca potęgi Jukosu, jak i Lebiediew, jego prawa ręka, są oskarżeni o przestępstwa prywatyzacyjne i niepłacenie podatków. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Zdaniem wielu analityków sprawa Chodorkowskiego i Lebiediewa oraz kwestia podatków łączą się z tym samym konfliktem wokół Jukosu, inspirowanym przez władze. Kreml odrzuca jednak taką wersję. Przedstawiciele władz akcentują, że oskarżenia zarówno wobec koncernu, jak i jego akcjonariuszy wiążą się z kryminalnym aspektem sprawy.