Rosyjska mafia rośnie w siłę w Niemczech. Władze biją na alarm
• Rosyjska mafia rośnie w siłę w Niemczech
• Federalny Urząd Kryminalny (BKA) ostrzega przed grupami rosyjsko-kaukaskimi
• Liczba przestępców z rosyjskiego Kaukazu w Niemczech stale się powiększa
• Mafiozi powodują szkody o wartości miliardów euro
11.07.2016 | aktual.: 11.07.2016 12:04
- Rosyjsko-azjatycka zorganizowana przestępczość rozwija się bardzo dynamicznie. Można mówić o ekspansji na Zachód - powiedział prezes BKA Holger Münch w wywiadzie dla tygodnika "Welt am Sonntag". Bandy te mają "ogromny potencjał przestępczy". I wywołują szkody o wartości miliardów euro .
Nowe tereny działań
Münch zwrócił uwagę na to, że rosyjska mafia operuje w obszarach, które jak dotąd nie były domeną przestępczości zorganizowanej. Chodzi między innymi o włamania do mieszkań i kradzieże ze sklepów.
Zdaniem szefa BKA zyski mafii można łatwo policzyć. - W jednym ze śledztw stwierdzono, że gruziński złodziej kradł ze sklepów dziennie towar o wartości 500 euro. Tym samym tylko w przypadku kradzieży sklepowych dokonywanych przez członków rosyjskiej mafii powstają roczne straty w wysokości pół miliarda euro - twierdzi Münch.
Złodziejska elita
Jedną z najbardziej niebezpiecznych organizacji przestępczych jest według informacji BKA grupa "worów w zakonie", która powstała jeszcze za czasów Związku Radzieckiego. Banda ta, składająca się z Rosjan, Gruzinów, Turkmenów i innych nacji kaukaskich przeniosła się także do Niemiec.
Niemiecka policja szacuje, że w poprzednich latach rosyjskie organizacje mafijne zrzeszały 20-40 tys. osób. Obecnie władze mówią o pięciocyfrowej liczbie członków, zastrzegając, że wobec rozmiarów szarej strefy możliwe są tylko szacunkowe dane. Podobnie jak w dawnych więzieniach w Związku Radzieckim także i w niemieckich więzieniach organizacje te tworzą silne struktury. - Osiem do dziesięciu procent więźniów w niemieckich zakładach karnych jest rosyjskojęzycznych. To około 5 tys. osób - powiedział Munch. Jego zdaniem pokazuje to wielki potencjał rekrutacyjny w Niemczech.
Według szefa BKA część członków mafii to osoby ubiegające się o azyl. - Szczególnie w przypadku kandydatów do azylu, którzy wykorzystują prawo azylowe do popełniania czynów przestępczych, trzeba zadbać o to, by ich pobyt był jak najkrótszy i by nastąpiła jak najszybsza deportacja. Stąd BKA ściśle współpracuje z niemieckim urzędem ds. migracji i uchodźców SPA - zapewnił Munch.