"Rosyjska baza lotnicza na Białorusi to Waterloo Aleksandra Łukaszenki"
Planowane rozmieszczenie na terytorium Białorusi rosyjskiej bazy lotniczej to Waterloo białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki - ocenia numerze niezależnego tygodnika "Swobodnyje Nowosti Plus" analityk Waler Karbalewicz.
12.06.2013 | aktual.: 12.06.2013 12:16
"Pojawienie się na Białorusi rosyjskiej bazy lotniczej oznacza jakościową zmianę statusu geopolitycznego Białorusi" - ocenia Karbalewicz.
Argumentuje, że choć na terytorium Białorusi już od wielu lat znajdują się dwa rosyjskie obiekty wojskowe - stacja radiolokacyjna "Wołga" pod Hancewiczami, mająca uprzedzać o ataku rakietowym, oraz centrum łączności rosyjskiej marynarki wojennej pod Wilejką - to dotychczas nie było rosyjskiej broni ani środków służących do jej przenoszenia.
Karbalewicz podkreśla, że 20 wyposażonych w rakiety samolotów Su-30CM ma zostać rozmieszczonych na Białorusi do 2015 r., a maszyny te mogą jednocześnie pełnić funkcję samolotu przechwytującego oraz myśliwca bombardującego. Miałaby to być odpowiedź - przywołuje Karbalewicz opinię ekspertów - na plany rozmieszczenia w Polsce do końca 2013 r. 24 amerykańskich myśliwców F-16.
Według niego Rosja będzie teraz mogła wciągnąć Białoruś w wojnę wbrew jej woli i wbrew białoruskim interesom narodowym. "Staniemy się zakładnikami wielkomocarstwowych ambicji Rosji, a jednocześnie celem uderzenia odwetowego" - ostrzega.
"Innymi słowy, ograniczeniu ulegnie wojskowa suwerenność Białorusi. Białoruskie państwo straci pełną kontrolę nad swoim terytorium w najbardziej newralgicznej sferze - obrony" - pisze Karbalewicz.
Jego zdaniem dla Łukaszenki jest to niezwykle istotny rubikon polityczny i psychologiczny. "Wizerunek obrońcy suwerenności, zdecydowanie odpierającego roszczenia zarówno Zachodu, jak i Wschodu, odchodzi w przeszłość. Świadczy to o poważnym osłabieniu politycznym białoruskiego przywódcy" - ocenia analityk.
Prognozuje on, że rozmieszczenie rosyjskiej bazy umocni na świecie wizerunek Białorusi jako rosyjskiego satelity i ponownie obudzi w zachodnich stolicach myśl, że rozwiązania "kwestii białoruskiej" należy szukać w Moskwie; stworzy także nową linię podziału między Białorusią i Zachodem.
Karbalewicz uważa, że możliwości sprzeciwiania się przez Łukaszenkę Rosji ogranicza trudna sytuacja w białoruskiej gospodarce, która nie jest poddawana niezbędnym reformom, a za ogromną pomoc gospodarcza ze strony Rosji trzeba czymś płacić.
"Jak wiadomo, każdy Napoleon ma swoje Waterloo" - podkreśla analityk.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział, że do końca czerwca ma zostać wybrane lotnisko, na którym zostanie rozmieszczona rosyjska baza lotnicza na Białorusi. Wcześniej mówił, że Rosja dostarczy Białorusi cztery dywizjony rakietowych systemów przeciwlotniczych S-300. Już w 2013 r. planowane jest utworzenie na Białorusi dowództwa lotniczego oraz rozmieszczenie pierwszej, dyżurnej grupy myśliwców bojowych.