"Do ostatniego oddechu". 4 dziennikarzy trafi do łagru za Nawalnego
Czworo rosyjskich dziennikarzy zostało skazanych na 5,5 roku więzienia za rzekome związki z Fundacją Przeciw Korupcji (FBK), założoną przez zmarłego w łagrze w niewyjaśnionych okolicznościach opozycjonistę Aleksieja Nawalnego.
Co musisz wiedzieć?
- Kto został skazany? Czworo dziennikarzy: Antonina Faworska, Siergiej Karelin, Konstantin Gabow i Artiom Kriger, oskarżonych o związki z Fundacją Przeciw Korupcji (FBK).
- Dlaczego zostali skazani? Oskarżono ich o udział w działalności "organizacji ekstremistycznej", jaką uznano FBK, założoną przez Aleksieja Nawalnego.
- Jakie były okoliczności procesu? Proces odbył się za zamkniętymi drzwiami, a szczegóły śledztwa nie zostały ujawnione.
Sąd w Moskwie skazał czworo dziennikarzy na 5,5 roku więzienia za rzekome związki z Fundacją Przeciw Korupcji, założoną przez Aleksieja Nawalnego. Rosyjski opozycjonista zmarł 16 lutego 2024 roku w kolonii karnej Polarny Wilk, położonej zaledwie 64 km na północ od koła podbiegunowego.
Dziennikarze, w tym Antonina Faworska, Siergiej Karelin, Konstantin Gabow i Artiom Kriger, zostali oskarżeni o udział w działalności "organizacji ekstremistycznej". Szczegóły śledztwa nie są znane, a proces odbył się za zamkniętymi drzwiami.
Dziennikarze oskarżeni o związki z Nawalnym
Przed rosyjską inwazją na Ukrainę, Faworska była związana z teatrem. Po wybuchu wojny zaangażowała się w pomoc uchodźcom z Ukrainy jako wolontariuszka. Następnie dołączyła do niezależnego portalu Sotavision, gdzie jako dziennikarka relacjonowała procesy liderów opozycji. Była obecna na niemal wszystkich posiedzeniach sądowych związanych ze skargami, które Nawalny, osadzony w łagrze, składał przeciwko władzom więziennym. Miesiąc przed jego śmiercią udała się do miejscowości Charp za kołem podbiegunowym, gdzie Nawalny był więziony, aby nakręcić reportaż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zauważyli czołg Rosjan. Decyzja mogła być tylko jedna
Była autorką ostatniego nagrania wideo, na którym widać Nawalnego dzień przed jego śmiercią 16 lutego 2024 roku. Opozycjonista uczestniczył w rozprawie sądowej 15 lutego 2024 roku za pośrednictwem łącza wideo.
W marcu 2024 roku Faworska została zatrzymana i skazana na areszt administracyjny, a następnie oskarżona o udział w organizacji ekstremistycznej, w tym o zbieranie i montaż materiałów dla Fundacji Walki z Korupcją.
Gabow, który współpracował z agencją Reutera jako freelancer oraz z rozgłośnią Deutsche Welle, został zatrzymany w kwietniu 2024 roku. Oskarżono go o udział w przygotowaniu materiałów publikowanych na kanale Nawalny Live na YouTube. W swoim ostatnim słowie podkreślił, że tylko jeden materiał został przypisany jego autorstwu, ale nie udowodniono mu, że otrzymał zlecenie lub zapłatę od FBK. Wyjaśnił, że zawsze działał zgodnie z prawem, broniąc prawa do wolności myśli i słowa, a jego praca polegała na oddawaniu głosu tym, którzy nie mogą być usłyszani oraz relacjonowaniu ważnych wydarzeń społecznych. Gabow relacjonował m.in. likwidację przez władze rosyjskie Stowarzyszenia Memoriał, zamknięcie Centrum Sacharowa i Moskiewskiej Grupy Helsińskiej.
Karelin, operator zatrzymany w kwietniu 2024 roku, został oskarżony o przygotowanie kilku wideo dla FBK. Współpracował z agencją Associated Press i Deutsche Welle, mając oficjalną akredytację MSZ Rosji. W swoim ostatnim słowie wyjaśnił, że po inwazji rosyjskiej musiał szukać innej pracy dziennikarskiej i po konsultacji z prawnikiem podjął pracę dla kanału Popularna Polityka na YouTube. Oświadczył, że został uwięziony za swoją działalność zawodową, uczciwe i bezstronne podejście do dziennikarstwa oraz miłość do rodziny i kraju. Mógł wyjechać z Rosji, ale zdecydował się pozostać w ojczyźnie, gdzie w marcu 2022 roku urodziła mu się córka. Wyraził obawę, że jego dziecko może stać się ofiarą represji politycznych, podobnie jak dzieci represjonowanych w latach 30. XX wieku.
Kriger, pracujący dla Sotavision na demonstracjach i procesach w Moskwie, ma 24 lata. Został aresztowany 18 czerwca 2024 roku i oskarżony o związki z FBK. Dziennikarz twierdził, że faktycznie jest sądzony za realizowanie sond ulicznych. W swoim ostatnim słowie podkreślił, że nigdy nie uwierzy w oskarżenia, które próbuje mu narzucić system więzienny, śledczy, prokuratorski i sądowy, że jest ekstremistą i przestępcą. Dodał, że nie uwierzy w to nigdy, aż do ostatniego oddechu i uderzenia serca.