PolskaRostowski: to nie czas na debaty akademickie

Rostowski: to nie czas na debaty akademickie

To nie jest moment na debaty akademickie, Polacy mają prawo do debaty politycznej, w której przedstawiciele partii politycznych przedstawią swoje analizy, ale też swoje propozycje - powiedział minister finansów Jacek Rostowski.

08.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 18:11

- Dyskurs czysto akademicki ministra finansów z członkiem Rady Polityki Pieniężnej w innych czasach powinien być możliwy, ale nie w tych czasach. Nie udawajmy, że nie wiemy, w jakich czasach teraz jesteśmy - podkreślił minister.

Rostowski odniósł się w ten sposób do oświadczenia Zyty Gilowskiej, która oświadczyła w czwartek, że może wziąć udział w debacie z ministrem finansów, jeżeli odbędzie się ona na forum akademickim. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poparł ten pomysł i podkreślił, że dyskusja odbyłaby się poza kampanią wyborczą.

- Polacy mają prawo do debaty politycznej. Politycznej nie w tym sensie, że ludzie sobie mówią przykre rzeczy, tylko debaty politycznej, w której z pełną odpowiedzialnością przedstawiciele różnych partii czy formacji politycznych przedstawiają swoją analizę, ale i swoje propozycje - zaznaczył minister.

Jak dodał, Zyta Gilowska jako ekspert nie mogłaby tego zrobić. - Ja bym jej nie mógł zadać pytania, co PiS zrobi, bo ona nie może na to pytanie odpowiedzieć. W sytuacji, w której jest tak wiele zagrożeń w gospodarce europejskiej i światowej, to pytanie jest chyba najważniejsze - uważa Rostowski.

Zauważył, że Zyta Gilowska miała cztery lata, by zaprosić go na dyskusję naukową, ale nie zrobiła tego. - Teraz trwają wybory. Muszę zająć się wyborami. I myślę, że Polacy też spodziewają się, że w okresie wyborów będziemy ich traktowali poważnie. Polacy na to zasługują - mówił minister finansów.

- Oczekuję, że PiS powie jasno, kto jest odpowiedzialny za politykę gospodarczą w tej partii, kto do debaty politycznej w takim sensie, że ta osoba bierze odpowiedzialność za pomysły, za propozycje, które składa, kto do takiej debaty przystąpi - zaznaczył Rostowski.

Pytany, czy spodziewa się wobec tego debaty z liderem PiS, Rostowski powiedział, że "jednym z problemów Jarosława Kaczyńskiego jest to, że nawet nie ma krótkiej ławki". - Wydaje się, że ledwie ma ekipę na jedno krzesło. Tak mało ma polityków, ludzi, którzy wydawałoby się byliby w stanie wypełnić jego rząd - uważa minister.

- Czasami sobie myślę, że ten rząd - gdyby Jarosław Kaczyński, PiS miał wygrać wybory - byłby dość dziwaczny: premier Jarosław Kaczyński, minister finansów Jarosław Kaczyński, minister zdrowia Jarosław Kaczyński, minister edukacji narodowej Jarosław Kaczyński, rzecznik rządu prawdopodobnie Adam Hofman - mówił.

Rostowski podkreślił, że "nie tylko jest gotów, ale bardzo chce przystąpić" w okresie wyborczym do debaty z przedstawicielką lub przedstawicielem PiS i "może będzie to Zyta Gilowska, jeśli odejdzie z Rady Polityki Pieniężnej".

- Gdyby pani Gilowska chciała zrezygnować z RPP, mogłaby wtedy brać udział w dyskusji politycznej. Wtedy będę także bardzo zadowolony z tej możliwości i bardzo chętnie w takiej debacie wezmę udział - zaznaczył.

Dodał, że jeśli Gilowska zaprosi go na dyskurs naukowy po 9 października, przypuszcza, że znajdą na to czas.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)