Rośnie zagrożenie powodziowe w Europie Środkowej
Intensywne opady deszczu doprowadziły do wzrostu zagrożenia powodziowego w Czechach, na Słowacji, w Austrii i na Węgrzech. W najbliższych godzinach może spaść nawet 100 litrów wody na metr kwadratowy - ostrzegła czeska telewizja publiczna.
02.06.2013 | aktual.: 02.06.2013 01:38
W ciągu 12 godzin w zachodnich, południowych i północnych Czechach spadło 30 litrów wody na metr kwadratowy. Stan zagrożenia ogłoszono w czterech czeskich krajach (województwach): pilzneńskim, usteckim, libereckim i karlowarskim.
Wiele rzek wystąpiło z brzegów. Strażacy nieustannie wypompowują wodę z zalanych piwnic. W umacnianiu wałów pomaga ludność cywilna. Strażacy rozdali już 15 tysięcy worków z piaskiem. Zalane są dziesiątki hektarów pól i łąk. Trudna sytuacja utrzymuje się na górnym biegu Wełtawy, rzece Klabavie w pobliżu budowli regulacyjnych Rokycany w województwie pilznieńskim, na rzece Kamenice w północno-zachodnich Czechach na Wyżynie Dieczyńskiej, oraz rzece Berounce - najdłuższym dopływie Weltawy (247 km).
Ostrzeżenie wydano również dla dorzecza Nysy Łużyckiej i górnego odcinka Ohrzy niedaleko Karlowych Warów oraz dla wszystkich rzek Wyżyny Karlowarskiej.
Na mokrych jezdniach doszło do wielu wypadków drogowych. Pociąg relacji Praga-Berlin wpadł na drzewo, które runęło na tory tuż przed jego przejazdem. Nikt nie został ranny, ale konary drzewa rozbiły przednią szybę lokomotywy a ważne połączenie międzynarodowe zostało na wiele godzin zablokowane.
Do powodzi przygotowuje się Praga. Wstrzymano ruch statków na Wełtawie. Rozpoczęto budowę przenośnych barier w dzielnicy Zbraslav. Cały system betonowych barier i przenośnych zapór chroni południowe przedmieścia stolicy i wchodzi w skład, budowanego od 1997 roku, kompleksu regulującego praski odcinek Wełtawy.
Za zaginionego uznano 37-letniego Czecha, którego najprawdopodobniej porwał silny prąd rzeki Uslava w kraju pilznieńskim w południowo-zachodnim rejonie kraju.
Zagrożenie powodziowe ogłoszono w Dolnej Austrii w powiatach Amstetten, Krems i Melk. W Dolinie Wachau 300 strażaków i ochotników umacnia brzegi Dunaju workami z piaskiem. Ulewny deszcz pada w Alpach. W Vorarlbergu straż interweniowała aż kilkaset razy. Z powodu lawin błotnych zamknięto wyżej położone drogi.
Fala powodziowa z Niemiec przemieszcza się przez Austrię i Słowację na Węgry. Poziom Dunaju w Bratysławie z 4,5 metra wzrósł do 6,5. Ogłoszono pierwszy stopień zagrożenia powodziowego. Wezbrana rzeka zalewa już miejska promenadę.
Ruch statków przerwano również na węgierskim odcinku Dunaju. W całym kraju pod wodą znajduje się 6500 hektarów ziemi. W Budapeszcie nadbrzeża umacnia się workami z piaskiem. Największym problemem jest budowa ogromnego, podziemnego garażu w pobliżu parlamentu. Wielopiętrowy garaż oddziela od wezbranych wód Dunaju nieumocniona, betonowa ściana. Aby pokonać napór wzbierającej rzeki i wyrównać ciśnienia po obu stronach budowy zdecydowano się zalać 8-metrowy garaż 60 tysięcy metrami sześciennymi wody.
Synoptycy wszystkich czterech krajów ostrzegają przed dalszymi opadami deszczu. Krytyczna ma być noc z soboty na niedzielę. W zachodnich Czechach może spaść nawet 100 litrów wody na metr kwadratowy a w austriackich Alpach 150 litrów. Fala powodziowa na Dunaju może przekroczyć 9 metrów.