Rośnie wydajność z hektara - na nielegalnych plantacjach koki
Kolumbijskie kartele z pomocą
zagranicznych specjalistów hodują genetycznie zmodyfikowaną kokę,
która daje znacznie więcej kokainy niż tradycyjny krzew - pisze "The Financial Times".
Gazeta powołuje się na dokumenty kolumbijskiej policji antynarkotykowej, do których uzyskała dostęp.
"W poszukiwaniu większych korzyści handlarze narkotyków zajęli się - jak wydaje - uprawami transgenicznymi" - pisze "Financial Times" o odkryciu w Sierra Nevada na północy Kolumbii nowej odmiany koki.
Rząd prezydenta Alvaro Uribe, wspomagany przez amerykańskie firmy jak Dyncor, zamierza skończyć z aktualnym obrazem Kolumbii jako głównego producenta kokainy. Walka z produkcją narkotyków to przede wszystkim opryskiwanie bardzo silnymi herbicydami obszarów nielegalnych upraw. Dzięki temu od roku 2000, według danych oficjalnych, udało się zmniejszyć niemal o połowę obszar upraw koki. Ale tymczasem wydajność uzyskiwana z hektara wzrosła - pisze "FT".
Według kolumbijskiej policji, handlarze uzyskali odmianę koki, która rośnie na wysokości ponad 2700 m. n.p.m. i daje dwukrotnie większy plon niż tradycyjne krzewy. Ponadto odmiana ta jest odporniejsza na herbicydy. Ta zmodyfikowana koka zawiera też cztery razy więcej kokainy niż zwykła koka - donosi "FT".