Rośnie liczba przestępstw w polskich szpitalach
W polskich szpitalach nastąpił blisko dwukrotny wzrost liczby fałszerstw - z 1212 w 2011 r. do 2032 zgłoszeń w ubiegłym. Policyjne dane zawierają również liczbę ponad 10 tys. odnotowanych przestępstw w 2012 r., co stanowi wzrost o jedną piątą w porównaniu do 2011 r. Niezmiennie plagą są kradzieże i włamania (ok. 3 tys.) - donosi "Rzeczpospolita". Zauważono również, że lekarze wypisują recepty na zmarłych.
Plagę stanowią głównie fałszerstwa recept i dokumentacji medycznej związanej z wyłudzeniem środków z NFZ. - Leki wyłudzone na receptę z refundacją trafiają potem znów na rynek. Za wyższą cenę są sprzedawane w Internecie, czasem wysyła się je za granicę - opowiada oficer stołecznej policji, specjalista od walki z przestępstwami gospodarczymi.
Rzecznik NFZ, Andrzej Troszyński twierdzi, że pracownicy Funduszu częściej wyłapują nieprawidłowości, co przekłada się na wzrost odnotowanych przestępstw.
Z danych, do których dotarła gazeta, wynika, że w 2012 r. oddziały NFZ złożyły ok. 100 zawiadomień do prokuratury. Polscy lekarze zostali przyłapani m.in. na bezzasadnym wypisywaniu zleceń na zakup refundowanych aparatów słuchowych oraz wypisywaniu recept na zmarłych. Policja i prokuratura dopiero wyjaśniają te doniesienia.
Lekarze przekonują, by jednak ostrożnie podchodzić do danych jakimi dysponuje policja. - To, że NFZ zgłasza coraz więcej zawiadomień, świadczy przede wszystkim o nasileniu kontroli i próbie kwalifikowania nawet drobnych nieprawidłowości związanych z ordynacją lekową i prawem do refundacji jako naruszenia prawa - mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
- W ocenie NRL błędy w prowadzeniu dokumentacji medycznej czy wystawianiu recept w ogóle nie powinny być podstawą do nakładania nawet kar umownych stanowiących sankcję cywilnoprawną, a już tym bardziej nie powinny być zgłaszane na policję - dodaje.