Rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi w Pakistanie
Do 515 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego trzęsienia ziemi w Pakistanie - poinformowały lokalne władze w Beludżystanie. Akcję poszukiwawczą i pomoc poszkodowanym utrudniają działania islamistów, którzy atakują siły bezpieczeństwa.
27.09.2013 | aktual.: 27.09.2013 16:12
Beludżystan, gdzie doszło do kataklizmu, jest uznawany za jedną z twierdz antyrządowych rebeliantów. W ciągu ostatnich dwóch dni dwukrotnie zaatakowali śmigłowce, które krążyły nad zniszczonym przez trzęsienie ziemi obszarem. W czwartek ostrzelali pociskami rakietowymi ziemia-powietrze maszynę, na której pokładzie znajdował się generał kierujący krajową agencją ds. sytuacji kryzysowych. Dzień później islamiści zaatakowali dwa śmigłowce transportujące pomoc humanitarną dla poszkodowanych.
- Mamy tutaj ciężką sytuację i musimy borykać się z przeszkodami, jednak dotrzemy do każdego poszkodowanego - zapewnił najwyższy rangą dowódca wojskowy regionu generał Nasir Janjua.
Akcja humanitarna jest utrudniona nie tylko ze względu na działania rebeliantów, ale także z powodu słabej infrastruktury w regionie. Konwoje muszą poruszać się po zniszczonych drogach lokalnych, w górskim terenie. Poszkodowani w trzęsieniu zwracają uwagę na bardzo trudne warunki, jakie tam panują. Proszą władze i organizacje pomocowe o namioty. - Siedzimy w piekącym słońcu i potrzebujemy schronienia - powiedziała agencji Reutera jedna z poszkodowanych Gul Jan.
Trzęsienie ziemi, które we wtorek nawiedziło południowo-zachodnią prowincję Beludżystan, miało siłę 7,7 w skali Richtera. W odludnym regionie w pobliżu granicy z Iranem zawaliły się setki domów z palonej gliny, grzebiąc pod gruzami wielu ludzi. Ekipy ratunkowe przeszukujące gruzowiska cały czas natrafiają na zwłoki kolejnych ofiar.
Najbardziej ucierpiał okręg Awaran, w którym ogłoszono stan wyjątkowy. Setki domów, według niektórych doniesień nawet 90 procent, zostały tam zniszczone, zerwana jest łączność.
Beludżystan jest najmniej zaludnioną, największą i najuboższą prowincją Pakistanu, choć występuje tam wiele bogactw naturalnych. Poza stolicą, Kwetą oraz portowym miastem Gwadar, mieszkańcy Beludżystanu żyją w niewielkich miejscowościach z ubogą infrastrukturą lub w odizolowanych wioskach.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się około 100 km od miasta Khuzdar. Wstrząsy były odczuwane także w Karaczi, największym mieście Pakistanu, oraz na terytorium Iranu i Indii.
W 2005 roku trzęsienie o sile 7,6 w skali Richtera spowodowało w Kaszmirze śmierć ponad 70 tys. ludzi; był to jeden z najgorszych kataklizmów w historii Pakistanu.