Rosną pensje i koszty zatrudnienia
Polscy politycy wabią zagranicznych inwestorów, mówiąc że praca u nas jest tania i dostępna. I kłamią, bo pensje eksplodowały. Realne koszty zatrudnienia skoczyły w przeliczeniu na euro o ponad 12% mocniej niż na Słowacji czy w Czechach. Dlatego za dwa-trzy lata rzeka inwestycji może być już tylko wspomnieniem - ostrzega "Puls Biznesu".
10.10.2007 | aktual.: 10.10.2007 06:47
Na razie nie mamy powodów do narzekania na brak inwestycji zagranicznych. Jednak wkrótce mogą się pojawić. Michał Chyczewski, ekonomista Banku BPH, zwraca uwagę na zjawisko, które pojawiło się u nas niedawno, a w ciągu ostatniego roku nabrało rozpędu: to szybko rosnące koszty zatrudnienia.
Do niedawna koszty te rosły u nas wolniej niż w UE, głównie ze względu na niskie tempo wzrostu płac. Sytuacja zmieniła się radykalnie w tym roku, gdy płace zaczęły bardzo szybko rosnąć. To powoduje, iż tracimy konkurencyjność - w stosunku do innych krajów naszego regionu - jako potencjalne miejsce lokowania bezpośrednich inwestycji zagranicznych. A do niedawna właśnie niskie koszty pracy i łatwy dostęp do rynku pracy były naszymi atutami - uważa Chyczewski.
Ale sytuacja się zmienia. Jeszcze przed wejściem do UE koszty zatrudnienia w Polsce realnie spadały. Dziś rosną, i to dużo szybciej niż w Czechach, czy Słowacji, z którymi rywalizujemy o inwestycje - informuje "Puls Biznesu". (PAP)