Rosjanie zażądali od IPN informacji o przodkach pilotów Tu‑154
Rosjanie zażądali od polskiego Instytutu Pamięci Narodowej sprawdzenia w aktach służb przeszłości przodków pilotów tupolewa, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem. IPN prośbę spełnił, sięgnięto aż trzy pokolenia wstecz - informuje "Rzeczpospolita".
14.04.2012 | aktual.: 14.04.2012 08:01
Prokuratura wojskowa, w ramach pomocy prawnej, wystąpiła o sprawdzenie danych rodzin majora Arkadiusza Protasiuka i podpułkownika Roberta Grzywny. Oficjalnie chodziło o ustalenie kręgu osób uprawnionych do uzyskania w rosyjskim śledztwie statusu osób poszkodowanych. Wojskowa Prokuratura Okręgowa, żądając tych informacji, powołała się na wniosek o pomoc prawną skierowany przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
IPN potwierdza, że przekazał śledczym dokumenty, gdyż zgodnie z prawem musi to zrobić. Jednak prezes Instytutu był zaniepokojony skalą żądanych informacji o pilotach tupolewa i poinformował o niej prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Zakres żądanych informacji był zaskakująco szeroki. Sprawdzenie objęło aż trzy pokolenia rodzin Protasiuków i Grzywnów. W IPN nie odkryto żadnych dokumentów świadczących o współpracy bliskich pilotów z tajnymi służbami. Chociaż pojawiło się szereg danych o zatrudnieniu i pochodzeniu przodków. Większość danych, jakie przekazano prokuratorom, stanowiły akta paszportowe.