Rosjanie wynajmują zabójców na Białorusi?
Rosjanie zaczęli wynajmować płatnych zabójców na Białorusi - pisze w weekendowym wydaniu gazeta "Kamsamolskaja Prawda w Biełarusi". Tylko w tym roku rosyjskie służby specjalne zatrzymały czterech płatnych morderców-Białorusinów, w tym szefa siatki zabójców - potwierdza białoruskie KGB.
07.06.2003 14:15
Według Oddziału Kontaktów ze Społeczeństwem białoruskiego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB), w ostatni wtorek w Brześciu zatrzymano także człowieka, który starał się wynająć "killera" do operacji w rosyjskim Irkucku. Podstawionemu funkcjonariuszowi KGB mężczyzna proponował za zabójstwo 3,5 tys. dolarów.
Najgroźniejszy z zatrzymanych - zdaniem białoruskiego KGB, szef międzynarodowej siatki płatnych morderców o pseudonimie "Marchewka-zabójca" - wpadł pod koniec maja w ręce moskiewskiej milicji na lotnisku Szeremietiewo-2. Rosyjskie MSW oskarża pochodzącego z Brześcia herszta dwudziestoosobowej bandy o 11 morderstw na zamówienie, dokonanych w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie.
"Marchewkę-zabójcę" służby specjalne Białorusi i Rosji wykorzystały jeszcze jako przynętę. Żonie killera oświadczono, że za kilkadziesiąt tysięcy dolarów milicja gotowa jest przymknąć oczy na jego przestępczą działalność. Kurier z pieniędzmi, który do Moskwy wyjechał z województwa mohylewskiego na Białorusi, został natychmiast zatrzymany.
Ostatni z płatnych zabójców-Białorusinów wpadł przez alkohol. Jak pisze "Kamsamolskaja Prawda", u pijanego pasażera pociągu relacji Moskwa-Brześć, mieszkańca Grodna, rosyjscy pogranicznicy znaleźli kałasznikowa z celownikiem laserowym, naboje i kamizelkę kuloodporną. Trzeźwiejący grodnianin przyznał się do kilku zabójstw na zamówienie, dokonanych w ciągu ostatnich 10 lat.