Rosjanie wciąż nie wycofali się z Gruzji?
Mimo obietnic i zapowiedzi, Rosjanie wciąż nie wycofali się z Gruzji - donoszą wysłannicy Polskiego Radia na Kaukaz. Rosyjscy żołnierze nadal okupują miasto Gori i blokują dojazd od strony Tbilisi. Wysłannicy Polskiego Radia zostali zatrzymani przez rosyjskie czołgi 10 kilometrów przed Gori.
19.08.2008 | aktual.: 19.08.2008 03:14
Według informacji gruzińskiego MSW, Rosjanie niszczą bazę wojskową w Senaki i blokują dojazd do miasta. Kolumna rosyjskich czołgów zniszczyła też kilka aut gruzińskiej policji, która próbowała ustawić blokadę na trasie do Tbilisi. Rosyjskie helikoptery miały z kolei patrolować okolice Bordżomi.
Gruzińska wiceminister spraw wewnętrznych Eka Zguladze raz jeszcze zażądała natychmiastowego wycofania się Rosjan z Gruzji. Nie widzimy żadnych znaczących ruchów rosyjskiej armii na północ czyli w kierunku Rosji. Odnotowujemy za to ruchy na południe czyli do środkowej Gruzji. Żądamy całkowitego wycofania się sił rosyjskich z Gruzji, włącznie ze strefami konfliktu - powiedziała.
Niewywiązywanie się z podpisanego rozejmu zarzuciły Rosji również Stany Zjednoczone i Francja.
Tymczasem według szacunków gruzińskiego MSW, w czasie 10 dni wojny po stronie gruzińskiej zginęło 197 osób, a 469 zostało rannych. Human Rights Watch poinformowała, że po stronie osetyjskiej zginęły nie tysiące ludzi, jak podawali Rosjanie, ale raczej dziesiątki. Dokładne szacunki nie są jednak znane. * Wojciech Cegielski*