Rosjanie tylko pozorowali czynności sekcyjne ofiar
"Nasz Dziennik" cytuje prawników, którzy podkreślają, że prokuratura powinna wszcząć odrębne postępowanie w sprawie poświadczenia nieprawdy przez rosyjskich biegłych. Biegli wytknęli wczoraj prokuratorom, że sekcje zarządzili za późno. W efekcie szeregu arcyważnych badań nie da się przeprowadzić.
23.03.2012 | aktual.: 23.03.2012 11:15
Czynności sekcyjne wykonywane na terenie Federacji Rosyjskiej były pozorowane. Z punktu widzenia medycznego przeprowadzono je w sposób niewłaściwy - oceniają pełnomocnicy rodzin, których bliscy zginęli na Siewiernym. Analiza szczątków po dwóch latach od śmierci praktycznie uniemożliwia wykrycie ewentualnych śladów materiałów wybuchowych czy amunicji.
Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", biegli, którzy uczestniczyli przy ekshumacji Janusza Kurtyki i Przemysława Gosiewskiego, uważają, że szanse na to są praktycznie zerowe. Pełnomocnicy rodzin uważają, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo smoleńskie, powinna wszcząć odrębne postępowanie w sprawie poświadczenia nieprawdy przez biegłych rosyjskich przeprowadzających sekcje ofiar katastrofy smoleńskiej.
Gazeta, powołując się na opinie ekspertów, podkreśla, że badania te należało przeprowadzić zaraz po katastrofie.