ŚwiatRosjanie trenujący na mistralach opuszczają Francję

Rosjanie trenujący na mistralach opuszczają Francję

Grupa 400 rosyjskich marynarzy, uczestniczących we Francji w szkoleniach na zamówionych przez Rosję okrętach typu Mistral, których dostawę odroczone na czas nieokreślony, opuści Francję - podały agencje za źródłami w stoczni DCNS w Saint-Nazaire.

Rosjanie trenujący na mistralach opuszczają Francję
Źródło zdjęć: © AFP | Krill Kudryavtsev

17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 18:16

Wyjazd rosyjskich marynarzy nastąpi przed końcem roku, przed świętami noworocznymi - powiadomiono. Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że nastąpi to w czwartek rano. Rosyjscy marynarze wrócą do kraju na okręcie szkolnym "Smolnyj".

Grupa 400 (dwie załogi) rosyjskich marynarzy przybyła do Saint-Nazaire w zachodniej Francji pod koniec czerwca, by się szkolić w obsłudze mistrali. 13 września "Władywostok", pierwszy z dwóch mistrali zamówionych przez Rosję we Francji, wyszedł w morze z portu Saint-Nazaire z rosyjską załogą i Francuzami na pokładzie. Po dziesięciu dobach i pomyślnym wypełnieniu zadań mistral wrócił do portu. Na początku października druga załoga odbyła próbny rejs.

Pierwszy mistral miał zostać początkowo dostarczony Rosji w połowie listopada w ramach kontraktu o wartości 1,2 mld euro podpisanego w czerwcu roku 2011 między Rosją a DCNS.

Na początku września - pod silnym, jak pisze AFP, naciskiem ze strony USA i sojuszników z NATO - prezydent Francji Francois Hollande uzależnił dostawę okrętów do Rosji od uregulowania kryzysu na wschodniej Ukrainie.

- Obecnie nie można potwierdzić żadnej daty dostawy okrętu "Władywostok" - powiedział rzecznik DCNS. Nie umiał też powiedzieć, kiedy część rosyjskich marynarzy będzie mogła wrócić do Francji, by przejąć mistrala.

W Moskwie wysoko postawione źródło w resorcie obrony powiedziało niedawno agencji Interfax, że kontrakt między Francją a Rosją przewiduje możliwe odroczenie dostawy pierwszego okrętu o trzy miesiące, czyli do połowy lutego, bez konieczności zapłacenia przez Paryż kary.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)