Rosjanie przykręcają Polsce gaz, premier uspokaja
W każdym polskim domu będzie gaz na dotychczasowym
poziomie - oświadczył premier Kazimierz Marcinkiewicz na konferencji w Zielonej Górze, komentując ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu do Polski.
23.01.2006 | aktual.: 23.01.2006 17:12
Jak wyjaśnił przed wizytą w miejscowej elektrociepłowni, "zmniejszenia, które nastąpią ze względu na zmniejszenie dostaw do Polski i ogromne zwiększenie zużycia, będą dotyczyły tylko przedsiębiorstw". Według premiera, polski sektor elektroenergetyczyny jest bardzo opóźniony, ale "dziś nie grozi nam wyłączenie ani prądu, ani gazu, ani żadnej energii w naszych domach".
Nie ma mowy o ograniczeniu dostaw gazu do gospodarstw domowych - podkreślił w Warszawie minister gospodarki Piotr Woźniak. Dodał, że jeśli kłopoty z importem tego surowca będą się zwiększać, to mogą zostać ograniczone jego dostawy do odbiorców przemysłowych. Dotychczas mniej gazu płynie do pięciu największych zakładów chemicznych w Polsce.
Gaz ze wschodu Polska odbiera w trzech punktach. W dwóch nie ma problemu - dostawy idą bez zakłóceń. Natomiast w Drozdowiczach na granicy polsko - ukraińskiej dostawy spadły wczoraj o 34%, a dziś o 36. Minister Woźniak podkreślił, że gdyby nie te ograniczenia, to nie zmniejszonoby dostaw dla przemysłu. Poinformował też, że PGNiG rozmawia z Rosjanami o zwiększeniu dostaw gazu przez punkt w Kondratkach i Wysokich Litewskich.
Piotr Woźniak powiedział ponadto, że minionej doby w Polsce zużyto rekordową jak dotąd ilość gazu - w sumie 59 milionów metrów sześciennych. Minister gospodarki dodał, że taki pobór był już po ograniczeniu dostaw gazu dla zakładów chemicznych.