Trwa ładowanie...
d2xteg6
18-01-2012 06:35

Rosjanie okłamali świat

Pijany generał Błasik, czterokrotne podchodzenie do lądowania, lotnisko wyposażone w profesjonalny sprzęt, profesjonalizm kontrolerów z wieży i dobre przekazywanie wiadomości o pogodzie. To największe kłamstwa strony rosyjskiej po katastrofie prezydenckiego tupolewa.

d2xteg6
d2xteg6
  1. Pijany generał naciskał na pilotów, by lądowali

Taki komunikat usłyszał cały świat po konferencji prasowej MAK w Moskwie. Rosjanie ogłosili, że jedną z przyczyn katastrofy były naciski szefa sił powietrznych Andrzeja Błasika (†48 l.) na załogę samolotu, żeby lądować za wszelką cenę i że generał miał 0,6 prom. alkoholu we krwi.

  1. Piloci cztery razy podchodzili do lądowania

To kłamstwo poszło w świat już w pierwszych minutach po katastrofie. A Międzypaństwowy Komitet Lotniczy twierdzi, że załoga tupolewa robiła wszystko, by wylądować w Smoleńsku. Polska komisja wykazała, że załoga usiłowała wyprowadzić maszynę, a pilot wydał komendę: „odchodzimy”.

  1. Kontrolerzy nie mogli zamknąć lotniska
d2xteg6

Według Rosjan, ich kontrolerzy z wieży Siewiernego nie mogli zgodnie z prawem zamknąć lotniska mimo fatalnej pogody. Jednak tuż po katastrofie kontrolerzy sami przyznali, że mogli zamknąć port i odesłać polski samolot gdzie indziej. Ich zeznania zostały jednak przez Rosjan unieważnione.

  1. Wszystkie urządzenia lotniska były sprawne

Moskwa uparcie utrzymywała, że lotnisko było dobrze przygotowane do przyjęcia polskiej delegacji z prezydentem na pokładzie. Tymczasem ze stenogramów rozmów na wieży wiadomo, że kontrolerzy tracili samolot z ekranów radiolokatora. Także oświetlenie było zepsute, a jedna z radiolatarni – niesprawna.

  1. Załoga wieży była dobrze przygotowana
d2xteg6

Rosjanie od początku osłaniali swoich kontrolerów. Jednak polska komisja ujawniła, że drugi z kontrolerów w całej swej karierze tylko kilka razy przyjmował samoloty Tu-154 i nigdy nie pracował na Siewiernym. W wieży panował bałagan, kontrolerzy nie wiedzieli, co robić i gorączkowo wydzwaniali po instrukcje do Moskwy

  1. Służby meteo działały bez zarzutu

Autorzy rosyjskiego raportu orzekli, że meteorolodzy ze smoleńskiego lotniska przekazywali dobre dane o pogodzie. Jak jednak zeznali w prokuraturze sami meteorolodzy, prognozę przygotowywali „na oko”, a dane o pogorszeniu nie dotarły do dyżurnych, bo meteorolog... nie zaniósł ich do sąsiedniego budynku

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Mec. Rogalski: Rządowa komisja musi poprawić raport

d2xteg6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xteg6
Więcej tematów