Rosjanie obawiają się nowych zamieszek
W czasie publicznej transmisji meczu na placu Maneżowym, moskiewska milicja zatrzymała 20 kibiców. Rosja przegrała z Belgią - 2 do 3. Tym samym rosyjska drużyna odpadła z Mistrzostw Świata.
Wokół wielkiego telebimu zebrało się około 3 tys. osób. W tym, jak podała agencja Itar-Tass, grupa głośnych kibiców moskiewskiego Spartaka. Na plac Maneżowy przybył też mer Moskwy Jurij Łużkow.
Według milicji sytuacja znajduje się pod kontrolą. Na miejscu są oddziały prewencyjne milicji - OMON. Zamknięto stację metra "Ochotnyj riad". W pobliżu placu Maneżowego nie można kupić alkoholu.
Władze Moskwy obawiają się powtórzenia niedzielnych zamieszek, do których doszło po spotkaniu rosyjskiej drużyny z Japonią. Zginęły wtedy dwie osoby, a sto zostało rannych. Zdemolowane zostało centrum miasta. (an)