"Rosjanie nie chcą się rozliczyć ze zbrodni katyńskiej"
Decyzje rosyjskich sądów w sprawie umorzenia
postępowania dotyczącego zbrodni katyńskiej Polacy odczytują jako
niechęć Rosjan do rozliczenia się z trudną przeszłością - uważa
sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej
Przewoźnik.
Przewoźnik wyraził takie przekonanie, komentując decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego, który podtrzymał orzeczenie sądu rejonowego o oddaleniu wniosku rodzin 10 ofiar mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku. Domagały się one uchylenia postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Federacji Rosyjskiej o umorzeniu śledztwa w sprawie tej zbrodni.
Zdaniem Przewoźnika sprawa rodzin ofiar zbrodni katyńskiej nie zostanie rozstrzygnięta w sądzie. Musi być decyzja polityczna najwyższych władz rosyjskich, że chcą tę sprawę załatwić do końca w takim duchu, żeby satysfakcjonowała jedną i drugą stronę, by jednocześnie stosunki polsko-rosyjskie zostały oczyszczone z tych historycznych zaszłości - powiedział sekretarz Rady. Dodał, że to wymaga zdecydowania władz rosyjskich i tego oczekują rodziny katyńskie.
W ocenie Przewoźnika, źle się dzieje, że kolejny raz w sądach rosyjskich zapadło rozstrzygnięcie niekorzystne dla rodzin ofiar Katynia. Polacy odczytują to bowiem jako niechęć Rosjan do załatwienia sprawy i niechęć do rozliczenia się z trudną przeszłością - podkreślił.
Moskiewski sąd rejonowy 5 czerwca podzielił opinię Prokuratury Generalnej FR, według której rozpatrzenie wniosku leży w gestii sądu wojskowego, gdyż śledztwo dotyczyło wojskowych, a część akt została utajniona.
Wraz z wnioskiem o uchylenie postanowienia o umorzeniu śledztwa bliscy pomordowanych złożyli wniosek o formalne uznanie ich za poszkodowanych. Pozwoliłoby to im na występowanie do sądu o pośmiertną rehabilitację swoich krewnych, a w wypadku wznowienia dochodzenia - także na składanie wniosków dowodowych.
O pośmiertną rehabilitację ofiar mordu w Katyniu przed rosyjskimi sądami walczyło wcześniej stowarzyszenie Memoriał, organizacja pozarządowa dokumentująca zbrodnie komunistyczne. Memoriał wyczerpał już drogę prawną w Rosji i w listopadzie 2007 roku złożył w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu skargę na postępowanie rosyjskich sądów.