Trwa ładowanie...
d2zvufv
17-10-2007 22:20

"Rosjanie będą musieli wybierać między więźniem gułagu a czekistą"

Dawny dysydent z czasów ZSRR Władimir
Bukowski, który od ponad 30 lat mieszka w Wielkiej Brytanii i
obecnie odwiedził Moskwę, zaapelował do Rosjan, by
położyli kres "reżimowi" Władimira Putina, głosując przeciwko
władzy KGB.

d2zvufv
d2zvufv

W Rosji powinien się zmienić system polityczny. Wszystko, co zrobili ci czekiści przez ostatnich osiem lat (tj. za rządów Putina), powinno być odwołane lub usunięte - powiedział na konferencji prasowej. Przeprowadzony przez nich konstytucyjny zamach stanu trzeba uznać za zbrodnię stanu, a jego autorów osądzić - dodał Bukowski.

Putin, były oficer KGB i szef jej następczyni Federalnej Służby Bezpieczeństwa, znacząco wzmocnił wraz z upływem lat swoją władzę prezydencką i promował na główne stanowiska państwowe sporą liczbę dawnych tajnych agentów.

Rosjanie będą musieli wybierać między więźniem gułagu a czekistą - ocenił Bukowski, który w przeszłości wielokrotnie był aresztowany i przetrzymywany za "antyradziecką propagandę", aż w 1976 roku Rosja wymieniła go na szefa chilijskiej partii komunistycznej Luisa Corvalana i odesłała w kajdankach do Wielkiej Brytanii. Nie mogę wyobrazić sobie, byście w tym kraju, z jego tradycją gułagu, woleli czekistę - dodał.

Bukowski, który zadeklarował się jako kandydat na prezydenta Rosji, uznaje jednocześnie, że nie może się ubiegać o to stanowisko. Jego kandydaturę w wyborach na wiosnę przyszłego roku wysunęła grupa działaczy na rzecz praw człowieka, naukowców i niezależnych dziennikarzy. Kandydatura Bukowskiego, który nie spełnia wymagań rosyjskiego prawa wyborczego (kandydat musi m.in. od 10 lat mieszkać w Rosji), nie została jednak zarejestrowana.

d2zvufv

Po przyjeździe do Moskwy 64-letni dawny dysydent oświadczył, że jego głównym celem jest pomoc w zbudowaniu politycznej opozycji w dzisiejszej Rosji, w której "wszyscy są zastraszeni, wszyscy są zobojętniali".

Bukowski, dzięki któremu Zachód dowiedział się swego czasu o sowieckiej praktyce zamykania dysydentów w szpitalach psychiatrycznych, sam w "psychuszkach" spędził w sumie niemal 12 lat. Obecnie mieszka pod Londynem. Do kraju przyjechał po raz pierwszy od czasu objęcia w 2000 roku władzy przez Putina i po raz trzeci od 1976 roku.

d2zvufv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zvufv
Więcej tematów